czwartek, 2 sierpnia 2012

Pielęgnacja sierści


POROST SIERŚCI - u wszystkich koni zimowa sierść zaczyna porastać z nadejściem pierwszych chłodów. U niektórych ochronę przed zimnem zapewnia tylko gruba warstwa stosunkowo długich i gęstych włosów, u innych zaś dodatkowo mocno zbity podszerstek, okrywający ciało jakby warstwą filcu. Te ostatnie są oczywiście znacznie lepiej zabezpieczone przed mrozem i zawieruchą. Nie u wszystkich koni sierść rośnie tak samo, ponieważ zwierzęta te potrafią znakomicie adaptować się do warunków klimatycznych.
TERMOREGULACJIA -koń przywieziony z gorącego kraju, w którym przyszedł na świat i zawsze przebywał, do kraju znacznie chłodniejszego, gdzie po raz pierwszy widzi śnieg, nie okazuje najmniejszego zdziwienia i nie wydaje się wcale cierpieć z powodu mrozów. Jego okrywa włosowa umożliwia bowiem niemal natychmiastową adaptację. I na odwrót, koń przyzwyczajony do przebywania na zewnątrz o każdej porze roku, przeniesiony nagle do ciepłej stajni, zimą porasta sierścią stosunkowo rzadką. Choć konie potrafią znakomicie dostosować się do zmian temperatury związanych z porą roku, to absolutnie nie są w stanie przewidzieć, czego będzie od nich wymagać człowiek. Dlatego właśnie zimowa sierść, niezależnie od grubości, może okazać się uciążliwa. Dosiadany przez jeźdźca i zmuszony do kłusowania lub galopowania przez godzinę, albo i dłużej, koń poci się obficie w takim "zimowym futrze". Nawet jeżeli zostanie starannie wytarty, to i tak będzie się pocić jeszcze przez pewien czas, tkwiąc już niemal nieruchomo w boksie. Można pospacerować z nim i zaczekać, aż sam wyschnie, co jednak zabiera sporo czasu, zwłaszcza gdy jest zimno,a koń jest porządnie spocony. W takiej sytuacji należy konia przykryć i pozostawić do stopniowego schłodzenia.
STRZYŻENIE - są trzy sposoby strzyżenia koni, do którego zwykle przystępuje się dopiero, gdy zimowa sierść urośnie już do końca. "Po myśliwsku" strzyże się konie pod siodło i sportowe. Maszynką goli się wszystkie włosy z wyjątkiem głowy, kończyn i grzbietu pod siodłem, tam bowiem sierść zabezpiecza przed otarciem i amortyzuje ciężar jeźdźca. Strzyżenie konia zajmuje około godziny. Konie wyścigowe strzyże się "w płaszcz" lub "w worek", czyli tylko na boku,pozostawiając włosy na głowie, grzbiecie, górnej części szyi i na kończynach. Natomiast kłusaki strzyże się "totalnie", oszczędzając tylko nogi i głowę. Ścięte włosy z czasem odrastają i często strzyżenie trzeba w połowie zimy powtórzyć. Mogło by się wydawać, że pozbawione naturalnej ochrony zwierzę jest narażone na wiele niebezpieczeństw,jednak spocony koń, pozostawiony na dworze, sam sobie znakomicie radzi z tym problemem, pozostaje bowiem w ruchu i stopniowo ochładza mięśnie,nie dopuszczając do ich gwałtownego oziębienia. Można też przykryć konia derką, która powinna być spięta popręgiem i ściśle przylegać do szyi oraz okrywać pierś.
WIOSENNE LINIENIE- wiosną przychodzi pora linienia: zimowa sierść wypada, ustępując miejsca nowej, cieńszej i krótszej. Warto wtedy pomóc zwierzęciu i chwycić za zgrzebło i szczotkę. Mogło by się wydawać, że porost gęstej sierści zimowej implikuje poważne przemiany fizyczne, bardziej odczuwalne niż przy linieniu. Co ciekawe, jest wręcz przeciwnie.Linieniu towarzyszy często spadek formy, zwłaszcza u koni ciężko pracujących. W tym krótkim okresie, trwającym od trzech tygodni do miesiąca, konie wręcz "padają z nóg". Dlatego podczas linienia dobrze jest nieco zwiększyć racje żywnościowe i dorzucić do karmy garść siemienia lnianego, pożywnego i kalorycznego.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz