niedziela, 19 stycznia 2014

Koński wzrok

Koński wzrok - jak wiemy, konie mają oczy umieszczone z boku głowy, co daje im spory kąt widzenia, bo aż ok. 300 stopni. Ruch głową w prawo i w lewo daje mu praktycznie cały obraz otoczenia. Jest to zrozumiałe, w końcu konie w naturze padały ofiarami drapieżników, więc musiały szybko dostrzegać zagrożenie. Istnieją jednak dwa, tzw ,,martwe pola" w których kopytny nie widzi nic - bezpośrednio przed i za sobą. Jeśli zobaczy obcy przedmiot będzie przechodził obok niego z głowa przekrzywioną. Wiedza o tym jest dość istotna, pozwala bowiem zawczasu rozpoznać ten sygnał. Powinno się wtedy pozwolić zwierzęciu zapoznać z przedmiotem, który go zaciekawił (o ile nie jest on oczywiście dla niego rzeczywiście niebezpieczny) uważając, aby się nie spłoszył. Często zastanawiamy się też, czy konie widza barwy. Tak, dobrze rozróżniają jasne kolory, takie jak np. zielony, niebieski czy żółty. Poza tym, warto tez wspomnieć, że konie lepiej od nas widza w ciemności oraz na odległość :) 

wtorek, 14 stycznia 2014

Kolka bez tajemnic

Kolkę może spowodować nie tylko pokarm, który zalega w zwężeniu układu pokarmowego. Czasem koń się przeje, a nie potrafi- tak, jak człowiek- pozbyć się nadmiaru pożywienia. Bywa też, że przyczyną bólu jest kamień w pęcherzu moczowym.
Ponieważ kolka jest dość poważną przypadłością, ważne, abyś umiała/umiał rozpoznać, kiedy twój ulubieniec źle się czuje i kiedy trzeba wezwać weterynarza.
Oto główne sygnały tego, że Twój koń jest chory:
- napina się i przybiera pozycję, jakby chciał usiąść na zadzie
- wygina górną wargę
- poci się (boki, szyja i zad konia mogą być wręcz zalane potem)
- ma przyspieszony oddech (zdrowy koń bierze oddech 8-16 razy na minutę; rozdęte nozdrza i szybkie wciąganie i wypuszczanie powietrza przez konia świadczą o jego złym samopoczuciu)
- ma podwyższone tętno (u zdrowego konia tętno wynosi 34-42 uderzenia na minutę)
- ciągle, nawet na spacerze kładzie się i tarza z bólu
- chodzi w kółko w boksie, niespokojnie rozgląda się na boki, uderza nogą o brzuch
- nie zjada pożywienia, nie daje się pogłaskać

Pamiętajcie zatem, aby jak najczęściej doglądać waszych koni ;)
*Perseuszowa

środa, 8 stycznia 2014

Rodzaje derek

Dzisiaj notka na temat rodzajów derek 

1. Derka siatkowa - służy w sumie głównie do ochrony przed owadami. Używana zwłaszcza w lecie, choć i wiosną pojawiają się już końskie męczydusze.
2. Derka treningowa - używana głównie wtedy, gdy nasza jazda odbywa się w złych warunkach pogodowych. Posiada charakterystyczne ,,wcięcie" na siodło. Zwane są też półderkami.
3. Derka zimowa - na zewnątrz jest z materiału przeciwdeszczowego a w środku wypełniona np. puchem czy watą termiczną. Daje koniowi ciepło, używana głównie zimą (jak nazwa wskazuje) i na niskich temperaturach.
4. Derka polarowa - przemakalna, pod nią pot łatwo się wchłania, jest jedną z najpowszechniejszych derek.
5. Derka padokowa - powinna być wykonana z materiału przeciwdeszczowego oraz wytrzymała, by nie porwać się przy byle tarzaniu. Chroni od wiatru i zimna.

wtorek, 7 stycznia 2014

Gdy koń jest na "nie"

Jak sprawić by współpraca z koniem była przyjemnością

Koniom podobnie jak ludziom już od najmłodszych lat powinno się wpajać pewne zachowania. Dobrze wychowany źrebak będzie w przyszłości łatwiejszym w prowadzeniu koniem, niż źrebak któremu nie poświęcało się uwagi i zainteresowania.  Większość hodowców najczęściej bagatelizuje takie rzeczy jak podszczypywanie czy wspinanie, a niestety jest to błąd za który w przyszłości zapłaci potencjalny kupiec – właściciel. Wychowanie źrebaka nie powinno opierać się również na agresji, a jedynie na stanowczym potępianiu niewłaściwego zachowania. Dorosły osobnik zlekceważony za źrebaka najprawdopodobniej będzie szczypał, gryzł lub co gorsze kopał w sytuacjach dla niego wygodnych. Niestety oduczenie dorosłych koni takich zachowań jest bardzo trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe. Wiadomo również nie od dziś, że winę za to będzie ponosił w przyszłości nie człowiek ale – koń.

 

Jeżeli chcemy aby nasza współpraca z koniem miała sens, musimy przeanalizować jego charakter i dopasować do niego rodzaj pracy.

 

Koń nieśmiały i spokojny : Praca z nim wymaga czasu, nie można go popędzać. Koń ten potrzebuje ciągłego wskazywania odpowiedniej drogi. Źle traktowany ( notorycznie popędzany), może stać się bojaźliwy i spięty.

 

Koń ambitny i ciekawski : Najczęściej jest to zwierzę które szybko się nudzi, dlatego nie są wskazane w jego wypadku sytuacje w których długo przebywa w boksie nic nie robiąc. Praca z takim koniem to przyjemność ale również wyzwanie, ponieważ źle prowadzony może stać się nerwowy.

 

Koń bojaźliwy : Zazwyczaj jest to również koń nieufny w stosunku do ludzi, wymaga konsekwentnego traktowania. Przyszły właściciel powinien takiego konia również umieć uspokoić i rozluźnić. Źle prowadzony może stać się w przyszłości  nie do opanowania.

 

Koń „cwaniak”: Najczęściej mowa tu o koniu leniwym który doskonale wyczuwa słabości człowieka. Praca z nim powinna być stanowcza i nie monotonna. Ten typ konia to najczęściej prawdziwy wojownik który ulegnie tylko wtedy gdy człowiek zdobędzie jego szacunek. 


Źródło: horse24 

czwartek, 2 stycznia 2014

Rodzaje ściółek i ich zastosowanie

Czystość w boksie powinna być sprawą priorytetową , to właśnie w nim często mają swój początek różne końskie choroby i dolegliwości. Brudna ściółka może być przyczyną m.in. gnijących strzałek, tężca, RAO, kulawki źrebiąt, odleżyn a nawet odparzeń. Najczęściej stosowaną ściółką w Polsce jest słoma jednak od kilku lat coraz bardziej popularne stają się ściółki prefabrykowane takie jak torf, len czy trociny.

 

Słoma wady i zalety

Zalety :

·         Dostępność

·         Cena

·         Może stanowić dodatkowy element diety konia ( zawiera cenne włókno które pobudza lepsze trawienie)

·         Jest świetną bazą do tworzenia nawozu

·         Nie jest szkodliwa po zjedzeniu

Wady:

·         Należy regularnie ją dościelać w boksie

·         Może zawierać duże ilości pyłu i kurzu

·         Zajmuje sporo miejsca w stodole

·         Źle przechowywana może być źródłem pleśni

 

Trociny wady i zalety

Zalety:

·         Mogą być stosowane dla koni na diecie gdyż zapobiegają podjadaniu

·         Są dobrą ściółką dla koni z problemami alergicznymi

·         Dobrze wchłaniają wilgoć

·         Nie są siedliskiem pleśni

·         Pochłaniają nie przyjemny zapach

Wady:

·         Cena w porównaniu do słomy może być wyższa

·         Nie są dobrą bazą pod nawóz

·         Zjedzone przez konia mogą być przyczyną niektórych dolegliwości żołądkowych

·         Zarówno pakowane w balotach jak i luzem mogą zajmować dużo miejsca

 

Torf wady i zalety

Zalety:

·         Dobrze wchłania płyny

·         Redukuje niemiły zapach

·         Pozbawiony jest szkodliwych roztoczy i kurzu

·         Hamuje rozwój szkodliwych mikroorganizmów

·         Może być stosowany u koni z problemami alergicznymi

·         Stanowi dobrą izolację cieplną

Wady:

·         Cena w porównaniu do ceny słomy jest dużo wyższa

·         Mokry torf zimą może mieć tendencję do zamarzania

·         Kolor torfu utrudnia usuwanie pojedynczych odchodów

·         Zjedzony może być przyczyną problemów żołądkowych u konia

 

Len wady i zalety

Zalety:

·         Redukuje niemiły zapach

·         Stanowi dobrą izolację cieplną

·         Może być stosowany jako nawóz

·         Nadaje się dla koni będących na diecie

Wady:

·         Cena w porównaniu do ceny słomy jest dużo wyższa

·         W odróżnieniu od innych ściółek może być gorszy podczas sprzątania

·         Len niektórych producentów może zawierać kurz i pył

 

Należy również pamiętać że wszystkie prefabrykowane ściółki mogą również przyczyniać się do powstawania narowów u koni takich jak tkanie czy łykanie.

Żródło: Horse24 

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Wiitaam!

Witam was bardzo serdecznie! Jestem nowym współtwórcą bloga :) Mam na imię Paulina, mam 15 lat, a z końmi mam doczynienia już od dziecka :) Już jako zaledwie roczne dziecko mama posadziła mnie na kucyka w ZOO. Potem w wieku 8 lat zaczęłam naukę w Szkółce Jeździeckiej Kociałkowa Górka. Moją pierwszą lekcję miałam na uroczym kucyku o imieniu Hugo, a potem jeździłam na Aranie. Jednak moja nauka w tej szkółce nie trwała długo. Potem miałam dość długą przerwę, ale, żeby utrzymać kontakt z końmi odwiedzałam różne stadniny. Jeździłam również trochę u znajomych mi osób. Trochę na kucyku mojej koleżanki, a potem na Pegazie- wałachu huculskim pewnej kobiety. Jeździłam na nim dość długo, do czasu, kiedy moja mama wyprowadziła się z tamtej miejscowości. Potem znowu przerwa.  Często jeździłam u babci, ale niestety się nudziłam.. Podczas przejażdżek rowerowych ujrzałam nową stajnię, więc postanowiłam ją sprawdzić. Zaproponowałam pomoc i tak od ponad 2 lat pomagam w zamian za jazdy w Ośrodku Jeździeckim Quatro. Na początku było tam 6 koni, a obecnie jest ich 12+ 1 prywatny. Z początku mało wiedziałam, umiałam  Z racji, iż miałam długą przerwę, musiałam sobie wiele przypomnieć. Na poprawę równowagi wsiadałam na lonżę na oklep na dwie klacze rasy shire- Jagodę(gniada) i Florę(siwa)
Gdy już popracowałam solidnie nad równowagą, przeniosłam się na Karinę (NN), na której jeżdżę do dziś. Na niej pracowałam nad dosiadem, kłusem, zaczynałam galop i wgl. Niektórzy twierdzą, że jest wredna, bo lubi czasem bryknąć, ale ja ją uwielbiam... Jak na razie zleciałam z niej tylko 3 razy :D I nigdy nie zrobiła mi krzywdy.
W międzyczasie jeździłam też trochę na matce Flory- Jewel [*] (prześlicznej karej klaczy rasy shire). Nie trwało to jednak długo, ponieważ Jewel przyjechała do nas we wrześniu 2012r., a zmarła podczas ciężkiej operacji 25.12.12r. W dodatku w lutym 2013r. miała się oźrebić.

Mimo tego,  iż jeżdżę na dużych koniach, bardzo przywiązałam się do jednego z naszych kucyków- Persiego (srokatego kucyka szetlandzkiego). To mu poświęcałam najwięcej czasu. Od początku, gdy tylko zamieszkał w naszej stajni opiekowałam się nim. Czyściłam, lonżowałam, chodziłam na spacerki itp. Nauczyłam go nawet chodzenia za sobą. Początkowo Persi był upierdliwym i nieznośnym ogierkiem, który gonił psy, owce itp. Potem, gdy został wykastrowany trochę się uspokoił. Niedawno przyzwyczaiłam go do siodła, a teraz moja koleżanka zaczęła jego ujeżdżanie i z tego, co wiem, to jest grzeczny jak aniołek <3 Uwielbiam spędzać z nim czas. Często chodzę do niego na padok pobyć sobie po prostu w jego towarzystwie :)
Moje doświadczenie? Nie wiem, co o tym napisać. W stajni jestem prawą ręką właścicielki, jeżeli mogę się tak wyrazić :) To ja (gdy jestem) karmię i wypuszczam konie na padoki, po czym nieraz sama te 13 koni sprowadzam. Czyszczę je, lonżuję, no i oczywiście jeżdżę. Gdy właścicielka jest zajęta, lub ma dwie osoby na lonżę, to ja jej pomagam i biorę początkującą osobą na naukę :) Czasami jeździmy na jakieś imprezy i wtedy też pomagam. Na obozach moja pomoc jest też bardzo pomocna, bo przecież nikt nie ujarzmi grupki obozowiczów, mając do zrobienia plan dnia :) Pokazuję im, jak dbać o sprzęt jeździecki, jak się obchodzić z koniem i wgl.
No to by było na tyle. Reszta wyjdzie w praniu. Postaram się zamieszczać ciekawe artykuły na temat opieki i obchodzenia się z tak niezwykłymi zwierzętami, jakimi są konie... Aha No i podpis... Niektórzy mogą go znać :) ------> *Perseuszowa
Także mam nadzieję, że moje wpisy was zainteresuję :)
*Perseuszowa


czwartek, 26 grudnia 2013

T-Touch w skrócie :)

Dzisiaj notka o T-Touch :) Ta będzie dość krótka i będzie dopiero wprowadzeniem co to w ogóle jest i na czym polega ;)Tellington Touch to w najprostszym rozumieniu po prostu masaż dla koni (choć np. u psów też jest stosowany). Wykonuje się go kolistymi ruchami ręki. Z reguły są one wykonywane zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara przy koniach spokojnych, a przeciwnie przy spiętych, jednak nie jest to regułą i trzeba dostosowywać to do reakcji konia. Przy każdym osobniku technika będzie indywidualna, jeden woli mocniejszy, a inny lżejszy nacisk, wszystkiego tego nauczymy się obserwując reakcję zwierzęcia. Technika jest o tyle genialna, że może ją stosować każdy, bez względu na stopień zaawansowania, można to robić w każdym miejscu i o każdej porze. Już nawet chwila takiego masażu pozwala się koniowi rozluźnić. Sama przetestowałam tą technikę wczoraj i wszystko potwierdzam :) Już po chwili koń schylił łeb i zaczął przeżuwać, oraz ogółem całkowicie się wyluzował ;) Polecam!