PRZYROST KOPYT - koń jest ssakiem kopytnym. Kopyta,podobnie jak paznokcie, stale rosną, około 1 cm na miesiąc. Na swobodzie kopyta ścierają się w sposób naturalny, gdyż koń porusza się po różnych podłożach.
WYNALEZIENIE PODKOWY- aż do czasu wynalezienia podkowy kopyta przysparzały jeźdźcom niemało trosk. Bardzo szybko się ścierały, ponieważ zwierzęta, nie dość, że nie mogły chodzić po takim podłożu, jakie im najbardziej odpowiada, to jeszcze musiały dźwigać jeźdźca, co oczywiście zwiększało ich obciążenia. Około 400 roku p.n.e. grecki wódz Ksenofon, szukając sposobu utwardzenia kopyt, radził trzymać konie w stajniach o podłodze lekko pochyłej, dla zapewnienia odpływu uryny, brukowanych kostką" na grubość kopyta". Później Rzymianie, podobnie zresztą jak wiele innych ludów, wymyślili specjalne sandały dla koni, skórzaną lub metalową podeszwę przywiązywaną pod kopytem. Jednak prawdziwe podkowy,przybijane gwoźdźmi, jedyna naprawdę skuteczna ochrona przed ścieraniem, pojawiły się dopiero około roku tysięcznego u Celtów i Galów. Pojawił się jednak nowy problem: podkute kopyta nie ścierały się, a więc stale rosły. A gdy stały się już zbyt długie, koń zmieniał postawę, co powodowało nietypowe obciążenie stawów, chorował na pęciny,a w konsekwencji poruszał się z coraz większym trudem. Dlatego konieczne jest, co cztery-pięć tygodni, rozkucie i przez ostruganie kopyt przywrócenie im normalnej długości i wysokości oraz ponowne okucie (tzw. przekucie).
PODKUWANIE KONIA -dobry kowal zanim zabierze się do strugania kopyt (czyli usuwania nadmiaru tkanki rogowej), przygląda się, jak koń stoi i chodzi i na tej podstawie ocenia, jakiej korekty należy dokonać. Istnieją dwa sposoby strugania i podkuwania. "Po francusku" nogę konia trzyma pomocnik kowala, a "po angielsku" trzyma ją sam kowal. On też decyduje, który sposób bardziej mu odpowiada. Kowal zaczyna od zdjęcia starych podków.Najpierw pobijakiem i rozkuwaczem odbija zanitowane końcówki gwoździ, a później wyciąga je cęgami. Następnie przechodzi do najdelikatniejszej operacji, mianowicie do strugania kopyt. Za pomocą szczypiec i noża, a częściej tasaka i pobijaka, wycina nadmiar tkanki rogowej. Cała sztuka polega na właściwej ocenie grubości rogu, jaką należy usunąć na każdej nodze, aby zwierzę później poruszało się jak najbardziej swobodnie. Po dokonaniu korekcji powierzchnię i krawędzi kopyta wygładza się tarnikiem. Nowe podkowy dla konia pasuje się albo na gorąco, albo na zimno.
PODKOWY NA PASTWISKU - podkutego konia powinno pozostawiać się na pastwisku tylko pod pewnymi warunkami.Jeżeli znajdzie się w towarzystwie innych koni, co zawsze przecież może się zdarzyć, trzeba mieć pewność, że żadnego z nich nie kopnie.Kopnięcie gołym kopytem nie ma zazwyczaj poważniejszych konsekwencji,natomiast uderzenie podkową niemal zawsze powoduje groźny uraz. Jeżeli mamy co do naszego konia jakiekolwiek wątpliwości, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zdjąć mu podkowy z nóg zadnich. Jeśli podłoże jest błotniste należy konia całkowicie rozkuć. Lepka i błotnista ziemia może spowodować zerwanie podkowy i uszkodzenie kopyta.
GWOŹDZIE- gdy podkowy są już dopasowane do kształtu kopyt, trzeba je prawidłowo przybić. Gwoździe przekłada się przez otwory w podkowie i przybija młotkiem do kopyta. Podkowiaki mają przy końcu małe zgrubienie, żeby nie zaginały się do wewnątrz puszki kopytowej. Gwóźdź powinien być zwrócony zgrubieniem w stronę środka kopyta, w przeciwnym bowiem razie może wbić się w żywą tkankę. Zasadnicze znaczenie ma dobranie podkowiaka o odpowiedniej długości. Jeżeli jest zbyt krótki, słabo się trzyma w ściance i może wypaść, odłupując kawałek puszki. Jeśli zaś jest zbyt długi, wbity zbyt głęboko, może uciskać lub zranić żywą tkankę kopyta (tzw. zagwożdżenie). Czubek wbitego gwoździa jest zaginany do dołu, dobijany do ścianki puszki kopytowej, a następnie spłaszczany pobijakiem i cęgami albo bardzo skutecznymi obcęgami do nitowania, stosowanymi zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Na koniec krawędzie nitu wygładza się tarnikiem, aby podkowiak jak najmniej wystawał z kopyta. Z wizytą u kowala nie należy czekać, aż podkowy się zużyją, ani zanim kopyto urośnie, ich stan trzeba regularnie kontrolować.
RÓŻNE TYPY PODKÓW - kowal dysponuje wieloma typami podków, dostosowanych do rodzaju wykonywanej pracy, atakże służących do skorygowania nieprawidłowej postawy. Podkowy wyścigowe są przede wszystkim bardzo lekkie, zazwyczaj aluminiowe.Podkowy m.in. na lód mają specjalne otwory, w które można wkręcić hacele. Podkowy przeciwpoślizgowe mają rowki osłaniające główki gwoździ. Sprzedając konia, można mu założyć grube podkowy "targowe",dzięki czemu koń wydaję się wyższy, a kopyta większe. To stara sztuczka handlarzy. Podkowa pantoflowa, przeznaczona dla koni stawiających kopyta zbyt blisko siebie, służy skorygowaniu tej wady postawy. Koniom cierpiącym z powodu szczelin dobrze zakładać podkowy z rowkiem, które nie uciskają bolącego miejsca. Zranioną podeszwę można osłonić,wkładając między podkowę z kopyto skórzaną lub gumową podkładkę.Istnieje też nieskończenie wiele odmian podków gumowych i plastikowych,lżejszych niż metalowe i lepiej amortyzujących wstrząsy. Przedstawione powyżej rodzaje podków, to oczywiście tylko najpopularniejsza część.
PIELĘGNACJIA PUSZKO KOPYTOWEJ- konie często spędzają większość czasu w stajni, co oznacza, że ich kopyta są narażone na stały kontakt z uryną. Poza utrzymywaniem ściółki w czystości istnieje też kilka innych sposobów zapobiegania schorzeniom. Przede wszystkim, przy każdym czyszczeniu konia, należy bezwzględnie oczyścić kopyta, w przeciwnym bowiem razie zwierzę może przez dłuższy czas chodzić z przyklejonymi do nich źdźbłami słomy zamoczonej uryną. Poza tym kopyta trzeba regularnie smarować jedną z wielu dostępnych na rynku maści. Pędzelkiem energicznie wciera się maść w podeszwę, strzałkę, później w ścianę puszki, szczególną uwagę zwracając na koronkę, miejsce bardzo czułe, w którym tworzy się substancja rogowa. Z braku specjalnej maści można posłużyć się starym,wypróbowanym środkiem: natrzeć kopyto łojem wołowym. Chociaż żaden weterynarz nie potrafi wytłumaczyć dlaczego, tłuszcz ten, wcierany codziennie wzdłuż koronki, przyspiesza przyrost tkanki rogowej (u jednych koni popyta rosną szybciej, u innych wolniej). Najbardziej wrażliwe są zazwyczaj kopyta białe, mniej odporne na wilgoć i na działanie różnych substancji. Niezależnie jednak od barwy, zasada pozostaje ta sama: jeżeli kopyta są zbyt suche, trzeba je regularnie natłuszczać. Jeżeli zaś stają się zbyt miękkie, trzeba dołożyć starań,żeby koń miał zawsze sucho w stajni.
NAGWOŻDŻENIE I PODBICIE- o nagwożdżeniu mówimy, gdy podeszwa jest przebita gwoździem lub jakim kolwiek innym ciałem obcym, które wbiło się w żywą tkankę kopyta(drzazga, szkło itp.). Koń natychmiast zaczyna kuleć, a stojąc, trzyma zranioną nogę w górze. Trzeba szybko zlokalizować ranę, co nie zawsze jest łatwe, często bowiem jest bardzo mała. Następnie należy, tak szybko jak to możliwe, usunąć obce ciało, o ile utkwiło w kopycie,wyciągając je cęgami lub kleszczami. Trzeba też koniecznie wezwać lekarza weterynarii, który oceni, jak poważna jest rana, i zdecyduje o dalszym postępowaniu. Zazwyczaj lekarz zaleca czasowe założenie podkowy z płytką zabezpieczającą, aby uniknąć zanieczyszczenia rany ziemią lub błotem. Podbicie jest urazem groźnym, oznacza bowiem kontuzję kopyta,wywołaną najczęściej kamieniem zaklinowanym między podeszwą a podkową.Po usunięciu obcego ciała koń zazwyczaj przestaje kuleć, a przynajmniej porusza się z mniejszym trudem. Bywają jednak wypadki, kiedy wynikiem podbicia jest stan zapalny. Wtedy konieczna jest interwencja kowala,który nożem otworzy ropień i założy opatrunek. Jeżeli w ciągu kolejnych dwóch- trzech dni koń nadal kuleje, powinien zostać zbadany przez weterynarza. Aby zmniejszyć ryzyko podbicia, wystarczy unikać jazdy po niebezpiecznym podłożu (kamieniste brzegi strumieni, tereny wyrębu drzew itp.), a gdy już jesteśmy zmuszeni przez nie przejechać, trzeba zwolnić kroku.
SZCZELINY- tkanka rogowa kopyta ma taką samą budowę anatomiczną jak tkanka grzywy i sierści. Składa się z małych włókienek, ułożonych równolegle i posklejanych ze sobą. Jeżeli z jakiegokolwiek powodu włókienka się odklejają, paznokieć, czyli kopyto, pęka pomimo pionowo. Jeżeli powstanie wówczas szczelina, początkowo niezbyt dokuczliwa, z biegiem czasu coraz bardziej uciska miękkie części kopyta i sprawia zwierzęciu coraz większy ból. Koń zaczyna kuleć. Problem nie powinien pojawić się u konia, którego kopyta są regularnie natłuszczane (co najmniej dwa razy w tygodniu). Natychmiast po stwierdzeniu szczeliny należy odwiedzić kowala, który wykona strugiem mały poprzeczny rowek na końcu pęknięcia, co zapobiegnie jego postępowaniu. Można też zeskrobać nieco puszki po obu stronach szczeliny, żeby zmniejszyć ucisk żywej tkanki,przez co koń będzie mniej kuleć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz