środa, 10 października 2012

Co to jazda konna?

Jazda Konna hmm?  co to jest. dla niektórych całe życie , zabawa , hobby a nawet pasja .
ja sama jezdzę i kocham to robić to jest moje całe życie moja pasja , hobby zapewne dla niektórych ludzi także .Wchodząc do stajni widząc patrzące na ciebie konie ten i zapach , te wzdychanie , Kocham to!
Jeżdząć na dzworzu przy wietrze i słońcu . Kiedy czujesz ten wiatr w włosach i
głos trenerki że masz się wyprostować to jest moje całe życie. 

Skoki- teoria.


W skrócie Podstawą powodzenia w skokach przez przeszkody jest równowaga i poczucie bezpieczeństwa. Przy skokach obowiązuje nieco inny dosiad niż przy normalnej jeździe, tzw. półsiad. Pozwala on dopasować się jeźdźcowi do czterech faz skoku. Nieprawidłowa postawa w siodle utrudnia skok... Doskonałym ćwiczeniem, które przygotowuje do skoków jest praca na drągach. Przechodzimy przez nie stępem, później przejeżdżamy kłusem. Po pewnym czasie końce drągów możemy umieścić na niewielkim podwyższeniu. Jeśli potrafimy już w półsiadzie przejechać szereg drągów, możemy spróbować przeskoczyć przez pierwszą przeszkodę. Najłatwiejsza przeszkoda nazywana jest kopertą. Składa się ona z nisko zawieszonych, skrzyżowanych drągów. Kolejnym krokiem w nauce skakania jest pokonywanie pionowych przeszkód czyli stacjonat.

Półsiad
Żeby odciążyć grzbiet konia podczas skoków przez przeszkody, jeździec powinien przyjąć postawę siedzącą odciążającą tzw. półsiad ("lekki dosiad). Jeździec stwarza wtedy koniowi możliwość utrzymania równowagi przed, w czasie i po skoku bez przeszkadzania mu swym ciężarem. Półsiad ułatwia jeźdźcowi podążanie za ruchem konia. Półsiad został wprowadzony dopiero na początku XX w. Przedtem jeźdźcy siedzieli na koniu daleko odchyleni do tyłu z nogami wyciągniętymi do przodu. Siedząc w ten sposób, byli w prawdzie bezpieczniejsi, bo gdy koń potknął się lub upadł, nie mógł ich tak łatwo przerzucić przez łeb. Koń jednak był tym dosiadem bardzo obciążony, a w czasie skoków nawet wyhamowany. Jeździec nie mógł też dobrze posługiwać się wodzami. Dopiero Włoch Fryderyk Caprilli wpadł na pomysł, że środek ciężkości jeźdźca i konia muszą pozostawać w równowadze także w czasie skoków przez przeszkody. On to wprowadził półsiad pochylony do przodu, wprawdzie chwiejny dla jeźdźca, wspomagający jednak ruch konia do przodu. Ten nowy sposób dosiadu był dla jeźdźców w ówczesnych czasach niepojęty, a wręcz rewolucyjny. Wielu jeźdźców sceptycznie podchodziło do tego i nazwali półsiad drwiąco "siadem małpy". Gdy jednak w konkursach skoków zaczęli wygrywać ci, którzy w ten sposób siedzieli na koniach, nawet sceptycy stopniowo nabrali do niego przekonania. Obecnie przygotowania do skoków przez przeszkody byłyby nie do pomyślenia bez półsiadu, a jest on także niezbędny w czasie jazdy konnej w terenie. Ponieważ półsiad różni się od dosiadu stosowanego w czasie ujeżdżenia konia, można go zacząć ćwiczyć dopiero wtedy, gdy jeździec w dostatecznym stopniu opanował już dosiad.
W półsiadzie trzeba pamiętać o tym, że:
* puśliska należy skrócić o dwie, trzy dziurki, wtedy odpowiednio wyżej znajdą się kolana;
* jeździec powinien pochylić tułów do przodu;
* jeździec nie siedzi mocno w siodle, lecz lekko na nim;
* jeździec trzyma ręce z wodzami poniżej grzywy konia po prawej i po lewej stronie na jego szyi;
* jeździec stoi w strzemionach, stopy są w pełni obciążone i dlatego powinny być wsunięte głęboko w strzemiona. W ten sposób masa ciała jeźdźca przemieszcza się z grzbietu na boki konia.
W tej tak dla konia obciążonej pozycji jeździec może w czasie skoków i jazdy konnej w terenie stosować wszystkie rodzaje chodów. Szczególnie ważny jest półsiad w czasie szybkiego galopu. Im szybciej koń porusza się do przodu, tym bardziej wydłuża krok i przemieszcza środek ciężkości do przodu. Jeśli jeździec chce utrzymać równowagę, musi swój środek ciężkości również odpowiednio przemieścić, a to może wykonać tylko w półsiadzie. Jeżeli jeździec nie zrobi tego, jego dosiad będzie niepewny i nie będzie mógł zastosować skutecznie popędzających pomocy jeździeckich.
Ideałem byłby jeździec dostosowany do ruchu konia, w swobodnych rękach i tułowiu pochylonym do przodu i mocno przylegających, popędzających łydkach. Jego stawy barkowe, łokciowe i nadgarstka powinny być rozluźnione, aby ruchy ciała konia nie powodowały drżenia rąk trzymających wodze.

Praca na drągach i koziołkach
W czasie nauki skoków, tak jak i w czasie każdej nauki, obowiązuje zasada, że zaczyna się od rzeczy łatwych, zwiększając wymagania zależnie od postępów. Ten okres nauki można rozpoczynać wtedy, gdy jeździec opanował jazdę w półsiadzie. Najpierw jeździec musi się nauczyć elastycznego i swobodnego przystosowania do ruchów konia. Dlatego jeździec rozpoczyna naukę od przechodzenia w stępie pojedynczego drąga leżącego na ziemi. Po kilku przejazdach dokłada się kolejno kilka drągów (w odległości najczęściej 1m), tworząc szereg. Odległości między drągami zależą od wykroku konia (najczęściej wynosi od 90 do 110 cm). Ślady kopyt powinny być dociśnięte w środku odległości między dwoma kolejnymi drągami. Dokładną odległość przystosowuje się do długości kroku konia (...)
Jeździec w półsiadzie rozpoczyna naukę od przechodzenia tych drągów w stępie. Następnie odległość między drągami można zwiększyć, spowoduje to przyspieszenie chodu konia przez drągi, tj. kłus. Następnie odległość między drągami powinna wynieść 130-150 cm. Jeździec powinien przejeżdżać na koniu na wprost, zawsze pośrodku drąga. Te ćwiczenia jeździec powinien na początku wykonywać w strzemionach, a potem bez strzemion. Po kilku ćwiczeniach można też wodze uwiązać na szyi konia. Jeździec prowadzi konia na skróconej węzłem wodzy do drąga, a następnie ręce opiera o biodra lub wyciąga je na boki i w ten sposób przejeżdża przez drągi. Koniem kieruje w tym czasie masą ciała i łydkami.
Gdy koń i jeździec prawidłowo przechodzą przez szereg drągów, ostatni z nich zastępuje się koziołkiem. Następna fazą jest więc jazda przez koziołki (cavaletti lub pinerole). Są to również drągi z drewna, na końcu których umocowane są krzyżaki. Drągi muszą być grube i okrągłe, aby koń mógł je dobrze widzieć. Nie powinny być dłuższe niż 2-3 m. W przeciwnym razie utrzymanie konia na wprost byłoby trudne dla jeźdźca jadącego przez koziołki rozstawione jeden za drugim. Koń miałby wtedy dużo możliwości do ich wyminięcia.
Podczas pracy na ujeżdżalni na drągach i koziołkach, w celu oswojenia jeźdźca i przyzwyczajenia konia stopniuje się trudności układu. Po przyzwyczajeniu konia do jednej czynności, zwiększa się stopień trudności według kolejności:
- pojedynczy drąg,
- szereg drągów,
- szereg drągów, ostatni zastąpiony koziołkiem,
- układ przemienny - drąg, koziołek, drąg, koziołek itd.
- szereg koziołków.
W zależności od ustawienia wysokość koziołków wynosi 20-30 cm. Koziołki rozstawia się jedne za drugimi w odległości takiej jak rozmieszcza się drągi. Koń musi teraz podnosić nogi około 20 cm wyżej, ponieważ koziołki nie leżą bezpośrednio na ziemi. Jego ruch do przodu musi mieć także większy impet. Pracę zaczyna jeździec najpierw z jednym, a potem stopniowo z trzema koziołkami umieszczonymi w odległości 80-100 cm. Jeździec popędza konia przez pierwszy koziołek w stępie na wodzy skróconej z lekko pochylonym tułowiem do przodu, ale nie w pozycji zgarbionej. Siła mocy popędzających zależy od parcia konia do przodu. Skrócona wodza stwarza koniowi możliwość utrzymania swobodnej równowagi. Jeżeli koń przechodzi przez jeden koziołek spokojnie i równomiernie, to stopniowo można rozstawić dalsze.
Jeździec nie może przeszkadzać koniowi ani dosiadem, ani ręką z wodzami. Początkowo przysparza to dużo trudności. W szybkim ruchu konia łatwo może się zdarzyć, że jeździec przechyli tułów do tyłu. To duży błąd, ponieważ znajduje się on za ruchem konia i zablokuje go swoim, ruchem zamiast go wesprzeć. Także ręce wraz z tułowiem zostaną pociągnięte do tyłu. Gwałtownie pociągnięte wodze nie tylko spowodują bolesny ucisk pyska, ale koń nie będzie mógł utrzymać równowagi za pomocą szyi. Jeździec musi się więc nauczyć podążać za tym ruchem konia. Można tego dokonać, utrzymując równowagę za pomocą kolan i podudzi mocno przylegających do boków konia niezależnie od jego ruchu. W praktyce można sobie pomóc, zapinając luźno puśliska na szyi konia. Początkujący jeździec może się ich przytrzymać bez przeszkadzania koniowi w ruchu. Takie ćwiczenia utrzymania równowagi ułatwią późniejszą naukę skoków przez wyższe przeszkody. Dlatego trzeba je wykonywać bardzo często.
Gdy jeździec zdobędzie wprawę w przechodzeniu przez kilka koziołków na wodzy skróconej, powinien pozostawić swego konia na zwykłej wodzy. Jeździec popędzając konia krzyżem i łydkami, utrzymuje delikatny kontakt między spokojnie leżącą ręką trzymającą wodze a pyskiem konia. Dopiero gdy koń opuści szyję i wyciągnie się na wodzy, jeździec będzie mógł przejechać przez koziołki. Na długość konia przed pierwszym koziołkiem jeździec powinien powoli oddać wodze do przodu i w dół i lekko unieść się do przodu w celu odciążenia grzbietu konia. Koń powinien przejechać przez koziołki ze schylonym nosem i rozluźnionymi mięśniami grzbietu.
Gdy jeździec nabierze wprawę, można zwiększyć odstępy między koziołkami, zmuszając w ten sposób konia do przejazdu w kłusie. Ze względu na to, że ruch konia w kłusie jest bardziej zamaszysty, początkujący jeździec może przytrzymywać się grzywy konia lub paska podgardlanego. Początkujący jeździec uczący się skoków przez przeszkody, często niepotrzebnie pociąga za wodze, zadając ból koniowi, a nawet powodując utratę równowagi konia.
Przez koziołki jeździec musi przejeżdżać zawsze prosto. Powinien on dostosować się elastycznie do ruchu konia i nisko ułożoną ręką z wodzami utrzymywać delikatny kontakt z pyskiem konia.
Jeżeli jeździec wykonał swoje zadania w kłusie, to dwa ostatnie koziołki ustawia się w odległości około 250 cm jeden na drugim. W wyniku tego powstaje mała przeszkoda o wysokości 40-50 cm, którą koń powinien pokonać w skoku. Jeździec podjeżdża do przeszkody w kłusie. Przygotowany krokami o jednakowym rytmie na dwóch pierwszych niskich koziołkach jeździec powinien wiedzieć, w którym momencie musi nastąpić skok. Może się więc do niego przygotować i może utrzymać równowagę w momencie skoku konia, nachylając tułów trochę do przodu. Zbyt głębokie nachylenie do przodu jest tu również błędem, podobnie jak i pozostanie w tyle za ruchem konia. Zbyt głęboko nachylony do przodu jeździec traci równowagę, ponieważ jednocześnie obcasy i kolana podciągnięte ma do góry, a podudzie ześlizguje się do tyłu. W wyniku tego jeździec traci oparcie w strzemionach i trzyma się tylko wodzy. Jeżeli w czasie odskoku konia tułów jeźdźca ześlizgnie się do tyłu, zamiast pójść za ruchem konia do przodu, jeździec nie będzie w stanie oddać wodzy naprzód w dół w kierunku pyska konia. Zamiast tego poderwie tylko głowę konia do góry i odbierze mu możliwość utrzymania równowagi,
Jeżeli kilka razy to się powtórzy, koń szybko zniechęci się do wykonywania skoków i będzie odmawiał ich wykonania lub ze strachu przed ręką jeźdźca przed każdym skokiem będzie sam zadzierał głowę do góry.
Wszystkie ćwiczenia na drągach i koziołkach trzeba tak długo powtarzać, aż dosiad jeźdzca i jego włączenie się w ruch konia zostaną zgrane w taki sposób, że nie będzie on popełniał dużych błędów. Dopiero wtedy można rozpocząć skoki przez większe przeszkody.

Półsiad
Żeby odciążyć grzbiet konia podczas skoków przez przeszkody, jeździec powinien przyjąć postawę siedzącą odciążającą tzw. półsiad ("lekki dosiad). Jeździec stwarza wtedy koniowi możliwość utrzymania równowagi przed, w czasie i po skoku bez przeszkadzania mu swym ciężarem. Półsiad ułatwia jeźdźcowi podążanie za ruchem konia. Półsiad został wprowadzony dopiero na początku XX w. Przedtem jeźdźcy siedzieli na koniu daleko odchyleni do tyłu z nogami wyciągniętymi do przodu. Siedząc w ten sposób, byli w prawdzie bezpieczniejsi, bo gdy koń potknął się lub upadł, nie mógł ich tak łatwo przerzucić przez łeb. Koń jednak był tym dosiadem bardzo obciążony, a w czasie skoków nawet wyhamowany. Jeździec nie mógł też dobrze posługiwać się wodzami. Dopiero Włoch Fryderyk Caprilli wpadł na pomysł, że środek ciężkości jeźdźca i konia muszą pozostawać w równowadze także w czasie skoków przez przeszkody. On to wprowadził półsiad pochylony do przodu, wprawdzie chwiejny dla jeźdźca, wspomagający jednak ruch konia do przodu. Ten nowy sposób dosiadu był dla jeźdźców w ówczesnych czasach niepojęty, a wręcz rewolucyjny. Wielu jeźdźców sceptycznie podchodziło do tego i nazwali półsiad drwiąco "siadem małpy". Gdy jednak w konkursach skoków zaczęli wygrywać ci, którzy w ten sposób siedzieli na koniach, nawet sceptycy stopniowo nabrali do niego przekonania. Obecnie przygotowania do skoków przez przeszkody byłyby nie do pomyślenia bez półsiadu, a jest on także niezbędny w czasie jazdy konnej w terenie. Ponieważ półsiad różni się od dosiadu stosowanego w czasie ujeżdżenia konia, można go zacząć ćwiczyć dopiero wtedy, gdy jeździec w dostatecznym stopniu opanował już dosiad.
W półsiadzie trzeba pamiętać o tym, że:
* puśliska należy skrócić o dwie, trzy dziurki, wtedy odpowiednio wyżej znajdą się kolana;
* jeździec powinien pochylić tułów do przodu;
* jeździec nie siedzi mocno w siodle, lecz lekko na nim;
* jeździec trzyma ręce z wodzami poniżej grzywy konia po prawej i po lewej stronie na jego szyi;
* jeździec stoi w strzemionach, stopy są w pełni obciążone i dlatego powinny być wsunięte głęboko w strzemiona. W ten sposób masa ciała jeźdźca przemieszcza się z grzbietu na boki konia.
W tej tak dla konia obciążonej pozycji jeździec może w czasie skoków i jazdy konnej w terenie stosować wszystkie rodzaje chodów. Szczególnie ważny jest półsiad w czasie szybkiego galopu. Im szybciej koń porusza się do przodu, tym bardziej wydłuża krok i przemieszcza środek ciężkości do przodu. Jeśli jeździec chce utrzymać równowagę, musi swój środek ciężkości również odpowiednio przemieścić, a to może wykonać tylko w półsiadzie. Jeżeli jeździec nie zrobi tego, jego dosiad będzie niepewny i nie będzie mógł zastosować skutecznie popędzających pomocy jeździeckich.
Ideałem byłby jeździec dostosowany do ruchu konia, w swobodnych rękach i tułowiu pochylonym do przodu i mocno przylegających, popędzających łydkach. Jego stawy barkowe, łokciowe i nadgarstka powinny być rozluźnione, aby ruchy ciała konia nie powodowały drżenia rąk trzymających wodze.

Praca na drągach i koziołkach
W czasie nauki skoków, tak jak i w czasie każdej nauki, obowiązuje zasada, że zaczyna się od rzeczy łatwych, zwiększając wymagania zależnie od postępów. Ten okres nauki można rozpoczynać wtedy, gdy jeździec opanował jazdę w półsiadzie. Najpierw jeździec musi się nauczyć elastycznego i swobodnego przystosowania do ruchów konia. Dlatego jeździec rozpoczyna naukę od przechodzenia w stępie pojedynczego drąga leżącego na ziemi. Po kilku przejazdach dokłada się kolejno kilka drągów (w odległości najczęściej 1m), tworząc szereg. Odległości między drągami zależą od wykroku konia (najczęściej wynosi od 90 do 110 cm). Ślady kopyt powinny być dociśnięte w środku odległości między dwoma kolejnymi drągami. Dokładną odległość przystosowuje się do długości kroku konia (...)
Jeździec w półsiadzie rozpoczyna naukę od przechodzenia tych drągów w stępie. Następnie odległość między drągami można zwiększyć, spowoduje to przyspieszenie chodu konia przez drągi, tj. kłus. Następnie odległość między drągami powinna wynieść 130-150 cm. Jeździec powinien przejeżdżać na koniu na wprost, zawsze pośrodku drąga. Te ćwiczenia jeździec powinien na początku wykonywać w strzemionach, a potem bez strzemion. Po kilku ćwiczeniach można też wodze uwiązać na szyi konia. Jeździec prowadzi konia na skróconej węzłem wodzy do drąga, a następnie ręce opiera o biodra lub wyciąga je na boki i w ten sposób przejeżdża przez drągi. Koniem kieruje w tym czasie masą ciała i łydkami.
Gdy koń i jeździec prawidłowo przechodzą przez szereg drągów, ostatni z nich zastępuje się koziołkiem. Następna fazą jest więc jazda przez koziołki (cavaletti lub pinerole). Są to również drągi z drewna, na końcu których umocowane są krzyżaki. Drągi muszą być grube i okrągłe, aby koń mógł je dobrze widzieć. Nie powinny być dłuższe niż 2-3 m. W przeciwnym razie utrzymanie konia na wprost byłoby trudne dla jeźdźca jadącego przez koziołki rozstawione jeden za drugim. Koń miałby wtedy dużo możliwości do ich wyminięcia.
Podczas pracy na ujeżdżalni na drągach i koziołkach, w celu oswojenia jeźdźca i przyzwyczajenia konia stopniuje się trudności układu. Po przyzwyczajeniu konia do jednej czynności, zwiększa się stopień trudności według kolejności:
- pojedynczy drąg,
- szereg drągów,
- szereg drągów, ostatni zastąpiony koziołkiem,
- układ przemienny - drąg, koziołek, drąg, koziołek itd.
- szereg koziołków.
W zależności od ustawienia wysokość koziołków wynosi 20-30 cm. Koziołki rozstawia się jedne za drugimi w odległości takiej jak rozmieszcza się drągi. Koń musi teraz podnosić nogi około 20 cm wyżej, ponieważ koziołki nie leżą bezpośrednio na ziemi. Jego ruch do przodu musi mieć także większy impet. Pracę zaczyna jeździec najpierw z jednym, a potem stopniowo z trzema koziołkami umieszczonymi w odległości 80-100 cm. Jeździec popędza konia przez pierwszy koziołek w stępie na wodzy skróconej z lekko pochylonym tułowiem do przodu, ale nie w pozycji zgarbionej. Siła mocy popędzających zależy od parcia konia do przodu. Skrócona wodza stwarza koniowi możliwość utrzymania swobodnej równowagi. Jeżeli koń przechodzi przez jeden koziołek spokojnie i równomiernie, to stopniowo można rozstawić dalsze.
Jeździec nie może przeszkadzać koniowi ani dosiadem, ani ręką z wodzami. Początkowo przysparza to dużo trudności. W szybkim ruchu konia łatwo może się zdarzyć, że jeździec przechyli tułów do tyłu. To duży błąd, ponieważ znajduje się on za ruchem konia i zablokuje go swoim, ruchem zamiast go wesprzeć. Także ręce wraz z tułowiem zostaną pociągnięte do tyłu. Gwałtownie pociągnięte wodze nie tylko spowodują bolesny ucisk pyska, ale koń nie będzie mógł utrzymać równowagi za pomocą szyi. Jeździec musi się więc nauczyć podążać za tym ruchem konia. Można tego dokonać, utrzymując równowagę za pomocą kolan i podudzi mocno przylegających do boków konia niezależnie od jego ruchu. W praktyce można sobie pomóc, zapinając luźno puśliska na szyi konia. Początkujący jeździec może się ich przytrzymać bez przeszkadzania koniowi w ruchu. Takie ćwiczenia utrzymania równowagi ułatwią późniejszą naukę skoków przez wyższe przeszkody. Dlatego trzeba je wykonywać bardzo często.
Gdy jeździec zdobędzie wprawę w przechodzeniu przez kilka koziołków na wodzy skróconej, powinien pozostawić swego konia na zwykłej wodzy. Jeździec popędzając konia krzyżem i łydkami, utrzymuje delikatny kontakt między spokojnie leżącą ręką trzymającą wodze a pyskiem konia. Dopiero gdy koń opuści szyję i wyciągnie się na wodzy, jeździec będzie mógł przejechać przez koziołki. Na długość konia przed pierwszym koziołkiem jeździec powinien powoli oddać wodze do przodu i w dół i lekko unieść się do przodu w celu odciążenia grzbietu konia. Koń powinien przejechać przez koziołki ze schylonym nosem i rozluźnionymi mięśniami grzbietu.
Gdy jeździec nabierze wprawę, można zwiększyć odstępy między koziołkami, zmuszając w ten sposób konia do przejazdu w kłusie. Ze względu na to, że ruch konia w kłusie jest bardziej zamaszysty, początkujący jeździec może przytrzymywać się grzywy konia lub paska podgardlanego. Początkujący jeździec uczący się skoków przez przeszkody, często niepotrzebnie pociąga za wodze, zadając ból koniowi, a nawet powodując utratę równowagi konia.
Przez koziołki jeździec musi przejeżdżać zawsze prosto. Powinien on dostosować się elastycznie do ruchu konia i nisko ułożoną ręką z wodzami utrzymywać delikatny kontakt z pyskiem konia.
Jeżeli jeździec wykonał swoje zadania w kłusie, to dwa ostatnie koziołki ustawia się w odległości około 250 cm jeden na drugim. W wyniku tego powstaje mała przeszkoda o wysokości 40-50 cm, którą koń powinien pokonać w skoku. Jeździec podjeżdża do przeszkody w kłusie. Przygotowany krokami o jednakowym rytmie na dwóch pierwszych niskich koziołkach jeździec powinien wiedzieć, w którym momencie musi nastąpić skok. Może się więc do niego przygotować i może utrzymać równowagę w momencie skoku konia, nachylając tułów trochę do przodu. Zbyt głębokie nachylenie do przodu jest tu również błędem, podobnie jak i pozostanie w tyle za ruchem konia. Zbyt głęboko nachylony do przodu jeździec traci równowagę, ponieważ jednocześnie obcasy i kolana podciągnięte ma do góry, a podudzie ześlizguje się do tyłu. W wyniku tego jeździec traci oparcie w strzemionach i trzyma się tylko wodzy. Jeżeli w czasie odskoku konia tułów jeźdźca ześlizgnie się do tyłu, zamiast pójść za ruchem konia do przodu, jeździec nie będzie w stanie oddać wodzy naprzód w dół w kierunku pyska konia. Zamiast tego poderwie tylko głowę konia do góry i odbierze mu możliwość utrzymania równowagi,
Jeżeli kilka razy to się powtórzy, koń szybko zniechęci się do wykonywania skoków i będzie odmawiał ich wykonania lub ze strachu przed ręką jeźdźca przed każdym skokiem będzie sam zadzierał głowę do góry.
Wszystkie ćwiczenia na drągach i koziołkach trzeba tak długo powtarzać, aż dosiad jeźdzca i jego włączenie się w ruch konia zostaną zgrane w taki sposób, że nie będzie on popełniał dużych błędów. Dopiero wtedy można rozpocząć skoki przez większe przeszkody.

Półsiad
Żeby odciążyć grzbiet konia podczas skoków przez przeszkody, jeździec powinien przyjąć postawę siedzącą odciążającą tzw. półsiad ("lekki dosiad). Jeździec stwarza wtedy koniowi możliwość utrzymania równowagi przed, w czasie i po skoku bez przeszkadzania mu swym ciężarem. Półsiad ułatwia jeźdźcowi podążanie za ruchem konia. Półsiad został wprowadzony dopiero na początku XX w. Przedtem jeźdźcy siedzieli na koniu daleko odchyleni do tyłu z nogami wyciągniętymi do przodu. Siedząc w ten sposób, byli w prawdzie bezpieczniejsi, bo gdy koń potknął się lub upadł, nie mógł ich tak łatwo przerzucić przez łeb. Koń jednak był tym dosiadem bardzo obciążony, a w czasie skoków nawet wyhamowany. Jeździec nie mógł też dobrze posługiwać się wodzami. Dopiero Włoch Fryderyk Caprilli wpadł na pomysł, że środek ciężkości jeźdźca i konia muszą pozostawać w równowadze także w czasie skoków przez przeszkody. On to wprowadził półsiad pochylony do przodu, wprawdzie chwiejny dla jeźdźca, wspomagający jednak ruch konia do przodu. Ten nowy sposób dosiadu był dla jeźdźców w ówczesnych czasach niepojęty, a wręcz rewolucyjny. Wielu jeźdźców sceptycznie podchodziło do tego i nazwali półsiad drwiąco "siadem małpy". Gdy jednak w konkursach skoków zaczęli wygrywać ci, którzy w ten sposób siedzieli na koniach, nawet sceptycy stopniowo nabrali do niego przekonania. Obecnie przygotowania do skoków przez przeszkody byłyby nie do pomyślenia bez półsiadu, a jest on także niezbędny w czasie jazdy konnej w terenie. Ponieważ półsiad różni się od dosiadu stosowanego w czasie ujeżdżenia konia, można go zacząć ćwiczyć dopiero wtedy, gdy jeździec w dostatecznym stopniu opanował już dosiad.
W półsiadzie trzeba pamiętać o tym, że:
* puśliska należy skrócić o dwie, trzy dziurki, wtedy odpowiednio wyżej znajdą się kolana;
* jeździec powinien pochylić tułów do przodu;
* jeździec nie siedzi mocno w siodle, lecz lekko na nim;
* jeździec trzyma ręce z wodzami poniżej grzywy konia po prawej i po lewej stronie na jego szyi;
* jeździec stoi w strzemionach, stopy są w pełni obciążone i dlatego powinny być wsunięte głęboko w strzemiona. W ten sposób masa ciała jeźdźca przemieszcza się z grzbietu na boki konia.
W tej tak dla konia obciążonej pozycji jeździec może w czasie skoków i jazdy konnej w terenie stosować wszystkie rodzaje chodów. Szczególnie ważny jest półsiad w czasie szybkiego galopu. Im szybciej koń porusza się do przodu, tym bardziej wydłuża krok i przemieszcza środek ciężkości do przodu. Jeśli jeździec chce utrzymać równowagę, musi swój środek ciężkości również odpowiednio przemieścić, a to może wykonać tylko w półsiadzie. Jeżeli jeździec nie zrobi tego, jego dosiad będzie niepewny i nie będzie mógł zastosować skutecznie popędzających pomocy jeździeckich.
Ideałem byłby jeździec dostosowany do ruchu konia, w swobodnych rękach i tułowiu pochylonym do przodu i mocno przylegających, popędzających łydkach. Jego stawy barkowe, łokciowe i nadgarstka powinny być rozluźnione, aby ruchy ciała konia nie powodowały drżenia rąk trzymających wodze.
Praca na drągach i koziołkach
W czasie nauki skoków, tak jak i w czasie każdej nauki, obowiązuje zasada, że zaczyna się od rzeczy łatwych, zwiększając wymagania zależnie od postępów. Ten okres nauki można rozpoczynać wtedy, gdy jeździec opanował jazdę w półsiadzie. Najpierw jeździec musi się nauczyć elastycznego i swobodnego przystosowania do ruchów konia. Dlatego jeździec rozpoczyna naukę od przechodzenia w stępie pojedynczego drąga leżącego na ziemi. Po kilku przejazdach dokłada się kolejno kilka drągów (w odległości najczęściej 1m), tworząc szereg. Odległości między drągami zależą od wykroku konia (najczęściej wynosi od 90 do 110 cm). Ślady kopyt powinny być dociśnięte w środku odległości między dwoma kolejnymi drągami. Dokładną odległość przystosowuje się do długości kroku konia (...)
Jeździec w półsiadzie rozpoczyna naukę od przechodzenia tych drągów w stępie. Następnie odległość między drągami można zwiększyć, spowoduje to przyspieszenie chodu konia przez drągi, tj. kłus. Następnie odległość między drągami powinna wynieść 130-150 cm. Jeździec powinien przejeżdżać na koniu na wprost, zawsze pośrodku drąga. Te ćwiczenia jeździec powinien na początku wykonywać w strzemionach, a potem bez strzemion. Po kilku ćwiczeniach można też wodze uwiązać na szyi konia. Jeździec prowadzi konia na skróconej węzłem wodzy do drąga, a następnie ręce opiera o biodra lub wyciąga je na boki i w ten sposób przejeżdża przez drągi. Koniem kieruje w tym czasie masą ciała i łydkami.
Gdy koń i jeździec prawidłowo przechodzą przez szereg drągów, ostatni z nich zastępuje się koziołkiem. Następna fazą jest więc jazda przez koziołki (cavaletti lub pinerole). Są to również drągi z drewna, na końcu których umocowane są krzyżaki. Drągi muszą być grube i okrągłe, aby koń mógł je dobrze widzieć. Nie powinny być dłuższe niż 2-3 m. W przeciwnym razie utrzymanie konia na wprost byłoby trudne dla jeźdźca jadącego przez koziołki rozstawione jeden za drugim. Koń miałby wtedy dużo możliwości do ich wyminięcia.
Podczas pracy na ujeżdżalni na drągach i koziołkach, w celu oswojenia jeźdźca i przyzwyczajenia konia stopniuje się trudności układu. Po przyzwyczajeniu konia do jednej czynności, zwiększa się stopień trudności według kolejności:
- pojedynczy drąg,
- szereg drągów,
- szereg drągów, ostatni zastąpiony koziołkiem,
- układ przemienny - drąg, koziołek, drąg, koziołek itd.
- szereg koziołków.
W zależności od ustawienia wysokość koziołków wynosi 20-30 cm. Koziołki rozstawia się jedne za drugimi w odległości takiej jak rozmieszcza się drągi. Koń musi teraz podnosić nogi około 20 cm wyżej, ponieważ koziołki nie leżą bezpośrednio na ziemi. Jego ruch do przodu musi mieć także większy impet. Pracę zaczyna jeździec najpierw z jednym, a potem stopniowo z trzema koziołkami umieszczonymi w odległości 80-100 cm. Jeździec popędza konia przez pierwszy koziołek w stępie na wodzy skróconej z lekko pochylonym tułowiem do przodu, ale nie w pozycji zgarbionej. Siła mocy popędzających zależy od parcia konia do przodu. Skrócona wodza stwarza koniowi możliwość utrzymania swobodnej równowagi. Jeżeli koń przechodzi przez jeden koziołek spokojnie i równomiernie, to stopniowo można rozstawić dalsze.
Jeździec nie może przeszkadzać koniowi ani dosiadem, ani ręką z wodzami. Początkowo przysparza to dużo trudności. W szybkim ruchu konia łatwo może się zdarzyć, że jeździec przechyli tułów do tyłu. To duży błąd, ponieważ znajduje się on za ruchem konia i zablokuje go swoim, ruchem zamiast go wesprzeć. Także ręce wraz z tułowiem zostaną pociągnięte do tyłu. Gwałtownie pociągnięte wodze nie tylko spowodują bolesny ucisk pyska, ale koń nie będzie mógł utrzymać równowagi za pomocą szyi. Jeździec musi się więc nauczyć podążać za tym ruchem konia. Można tego dokonać, utrzymując równowagę za pomocą kolan i podudzi mocno przylegających do boków konia niezależnie od jego ruchu. W praktyce można sobie pomóc, zapinając luźno puśliska na szyi konia. Początkujący jeździec może się ich przytrzymać bez przeszkadzania koniowi w ruchu. Takie ćwiczenia utrzymania równowagi ułatwią późniejszą naukę skoków przez wyższe przeszkody. Dlatego trzeba je wykonywać bardzo często.
Gdy jeździec zdobędzie wprawę w przechodzeniu przez kilka koziołków na wodzy skróconej, powinien pozostawić swego konia na zwykłej wodzy. Jeździec popędzając konia krzyżem i łydkami, utrzymuje delikatny kontakt między spokojnie leżącą ręką trzymającą wodze a pyskiem konia. Dopiero gdy koń opuści szyję i wyciągnie się na wodzy, jeździec będzie mógł przejechać przez koziołki. Na długość konia przed pierwszym koziołkiem jeździec powinien powoli oddać wodze do przodu i w dół i lekko unieść się do przodu w celu odciążenia grzbietu konia. Koń powinien przejechać przez koziołki ze schylonym nosem i rozluźnionymi mięśniami grzbietu.
Gdy jeździec nabierze wprawę, można zwiększyć odstępy między koziołkami, zmuszając w ten sposób konia do przejazdu w kłusie. Ze względu na to, że ruch konia w kłusie jest bardziej zamaszysty, początkujący jeździec może przytrzymywać się grzywy konia lub paska podgardlanego. Początkujący jeździec uczący się skoków przez przeszkody, często niepotrzebnie pociąga za wodze, zadając ból koniowi, a nawet powodując utratę równowagi konia.
Przez koziołki jeździec musi przejeżdżać zawsze prosto. Powinien on dostosować się elastycznie do ruchu konia i nisko ułożoną ręką z wodzami utrzymywać delikatny kontakt z pyskiem konia.
Jeżeli jeździec wykonał swoje zadania w kłusie, to dwa ostatnie koziołki ustawia się w odległości około 250 cm jeden na drugim. W wyniku tego powstaje mała przeszkoda o wysokości 40-50 cm, którą koń powinien pokonać w skoku. Jeździec podjeżdża do przeszkody w kłusie. Przygotowany krokami o jednakowym rytmie na dwóch pierwszych niskich koziołkach jeździec powinien wiedzieć, w którym momencie musi nastąpić skok. Może się więc do niego przygotować i może utrzymać równowagę w momencie skoku konia, nachylając tułów trochę do przodu. Zbyt głębokie nachylenie do przodu jest tu również błędem, podobnie jak i pozostanie w tyle za ruchem konia. Zbyt głęboko nachylony do przodu jeździec traci równowagę, ponieważ jednocześnie obcasy i kolana podciągnięte ma do góry, a podudzie ześlizguje się do tyłu. W wyniku tego jeździec traci oparcie w strzemionach i trzyma się tylko wodzy. Jeżeli w czasie odskoku konia tułów jeźdźca ześlizgnie się do tyłu, zamiast pójść za ruchem konia do przodu, jeździec nie będzie w stanie oddać wodzy naprzód w dół w kierunku pyska konia. Zamiast tego poderwie tylko głowę konia do góry i odbierze mu możliwość utrzymania równowagi,
Jeżeli kilka razy to się powtórzy, koń szybko zniechęci się do wykonywania skoków i będzie odmawiał ich wykonania lub ze strachu przed ręką jeźdźca przed każdym skokiem będzie sam zadzierał głowę do góry.
Wszystkie ćwiczenia na drągach i koziołkach trzeba tak długo powtarzać, aż dosiad jeźdzca i jego włączenie się w ruch konia zostaną zgrane w taki sposób, że nie będzie on popełniał dużych błędów. Dopiero wtedy można rozpocząć skoki przez większe przeszkody.

Praca na drągach i koziołkach
W czasie nauki skoków, tak jak i w czasie każdej nauki, obowiązuje zasada, że zaczyna się od rzeczy łatwych, zwiększając wymagania zależnie od postępów. Ten okres nauki można rozpoczynać wtedy, gdy jeździec opanował jazdę w półsiadzie. Najpierw jeździec musi się nauczyć elastycznego i swobodnego przystosowania do ruchów konia. Dlatego jeździec rozpoczyna naukę od przechodzenia w stępie pojedynczego drąga leżącego na ziemi. Po kilku przejazdach dokłada się kolejno kilka drągów (w odległości najczęściej 1m), tworząc szereg. Odległości między drągami zależą od wykroku konia (najczęściej wynosi od 90 do 110 cm). Ślady kopyt powinny być dociśnięte w środku odległości między dwoma kolejnymi drągami. Dokładną odległość przystosowuje się do długości kroku konia (...)
Jeździec w półsiadzie rozpoczyna naukę od przechodzenia tych drągów w stępie. Następnie odległość między drągami można zwiększyć, spowoduje to przyspieszenie chodu konia przez drągi, tj. kłus. Następnie odległość między drągami powinna wynieść 130-150 cm. Jeździec powinien przejeżdżać na koniu na wprost, zawsze pośrodku drąga. Te ćwiczenia jeździec powinien na początku wykonywać w strzemionach, a potem bez strzemion. Po kilku ćwiczeniach można też wodze uwiązać na szyi konia. Jeździec prowadzi konia na skróconej węzłem wodzy do drąga, a następnie ręce opiera o biodra lub wyciąga je na boki i w ten sposób przejeżdża przez drągi. Koniem kieruje w tym czasie masą ciała i łydkami.
Gdy koń i jeździec prawidłowo przechodzą przez szereg drągów, ostatni z nich zastępuje się koziołkiem. Następna fazą jest więc jazda przez koziołki (cavaletti lub pinerole). Są to również drągi z drewna, na końcu których umocowane są krzyżaki. Drągi muszą być grube i okrągłe, aby koń mógł je dobrze widzieć. Nie powinny być dłuższe niż 2-3 m. W przeciwnym razie utrzymanie konia na wprost byłoby trudne dla jeźdźca jadącego przez koziołki rozstawione jeden za drugim. Koń miałby wtedy dużo możliwości do ich wyminięcia.
Podczas pracy na ujeżdżalni na drągach i koziołkach, w celu oswojenia jeźdźca i przyzwyczajenia konia stopniuje się trudności układu. Po przyzwyczajeniu konia do jednej czynności, zwiększa się stopień trudności według kolejności:
- pojedynczy drąg,
- szereg drągów,
- szereg drągów, ostatni zastąpiony koziołkiem,
- układ przemienny - drąg, koziołek, drąg, koziołek itd.
- szereg koziołków.
W zależności od ustawienia wysokość koziołków wynosi 20-30 cm. Koziołki rozstawia się jedne za drugimi w odległości takiej jak rozmieszcza się drągi. Koń musi teraz podnosić nogi około 20 cm wyżej, ponieważ koziołki nie leżą bezpośrednio na ziemi. Jego ruch do przodu musi mieć także większy impet. Pracę zaczyna jeździec najpierw z jednym, a potem stopniowo z trzema koziołkami umieszczonymi w odległości 80-100 cm. Jeździec popędza konia przez pierwszy koziołek w stępie na wodzy skróconej z lekko pochylonym tułowiem do przodu, ale nie w pozycji zgarbionej. Siła mocy popędzających zależy od parcia konia do przodu. Skrócona wodza stwarza koniowi możliwość utrzymania swobodnej równowagi. Jeżeli koń przechodzi przez jeden koziołek spokojnie i równomiernie, to stopniowo można rozstawić dalsze.
Jeździec nie może przeszkadzać koniowi ani dosiadem, ani ręką z wodzami. Początkowo przysparza to dużo trudności. W szybkim ruchu konia łatwo może się zdarzyć, że jeździec przechyli tułów do tyłu. To duży błąd, ponieważ znajduje się on za ruchem konia i zablokuje go swoim, ruchem zamiast go wesprzeć. Także ręce wraz z tułowiem zostaną pociągnięte do tyłu. Gwałtownie pociągnięte wodze nie tylko spowodują bolesny ucisk pyska, ale koń nie będzie mógł utrzymać równowagi za pomocą szyi. Jeździec musi się więc nauczyć podążać za tym ruchem konia. Można tego dokonać, utrzymując równowagę za pomocą kolan i podudzi mocno przylegających do boków konia niezależnie od jego ruchu. W praktyce można sobie pomóc, zapinając luźno puśliska na szyi konia. Początkujący jeździec może się ich przytrzymać bez przeszkadzania koniowi w ruchu. Takie ćwiczenia utrzymania równowagi ułatwią późniejszą naukę skoków przez wyższe przeszkody. Dlatego trzeba je wykonywać bardzo często.
Gdy jeździec zdobędzie wprawę w przechodzeniu przez kilka koziołków na wodzy skróconej, powinien pozostawić swego konia na zwykłej wodzy. Jeździec popędzając konia krzyżem i łydkami, utrzymuje delikatny kontakt między spokojnie leżącą ręką trzymającą wodze a pyskiem konia. Dopiero gdy koń opuści szyję i wyciągnie się na wodzy, jeździec będzie mógł przejechać przez koziołki. Na długość konia przed pierwszym koziołkiem jeździec powinien powoli oddać wodze do przodu i w dół i lekko unieść się do przodu w celu odciążenia grzbietu konia. Koń powinien przejechać przez koziołki ze schylonym nosem i rozluźnionymi mięśniami grzbietu.
Gdy jeździec nabierze wprawę, można zwiększyć odstępy między koziołkami, zmuszając w ten sposób konia do przejazdu w kłusie. Ze względu na to, że ruch konia w kłusie jest bardziej zamaszysty, początkujący jeździec może przytrzymywać się grzywy konia lub paska podgardlanego. Początkujący jeździec uczący się skoków przez przeszkody, często niepotrzebnie pociąga za wodze, zadając ból koniowi, a nawet powodując utratę równowagi konia.
Przez koziołki jeździec musi przejeżdżać zawsze prosto. Powinien on dostosować się elastycznie do ruchu konia i nisko ułożoną ręką z wodzami utrzymywać delikatny kontakt z pyskiem konia.
Jeżeli jeździec wykonał swoje zadania w kłusie, to dwa ostatnie koziołki ustawia się w odległości około 250 cm jeden na drugim. W wyniku tego powstaje mała przeszkoda o wysokości 40-50 cm, którą koń powinien pokonać w skoku. Jeździec podjeżdża do przeszkody w kłusie. Przygotowany krokami o jednakowym rytmie na dwóch pierwszych niskich koziołkach jeździec powinien wiedzieć, w którym momencie musi nastąpić skok. Może się więc do niego przygotować i może utrzymać równowagę w momencie skoku konia, nachylając tułów trochę do przodu. Zbyt głębokie nachylenie do przodu jest tu również błędem, podobnie jak i pozostanie w tyle za ruchem konia. Zbyt głęboko nachylony do przodu jeździec traci równowagę, ponieważ jednocześnie obcasy i kolana podciągnięte ma do góry, a podudzie ześlizguje się do tyłu. W wyniku tego jeździec traci oparcie w strzemionach i trzyma się tylko wodzy. Jeżeli w czasie odskoku konia tułów jeźdźca ześlizgnie się do tyłu, zamiast pójść za ruchem konia do przodu, jeździec nie będzie w stanie oddać wodzy naprzód w dół w kierunku pyska konia. Zamiast tego poderwie tylko głowę konia do góry i odbierze mu możliwość utrzymania równowagi,
Jeżeli kilka razy to się powtórzy, koń szybko zniechęci się do wykonywania skoków i będzie odmawiał ich wykonania lub ze strachu przed ręką jeźdźca przed każdym skokiem będzie sam zadzierał głowę do góry.
Wszystkie ćwiczenia na drągach i koziołkach trzeba tak długo powtarzać, aż dosiad jeźdzca i jego włączenie się w ruch konia zostaną zgrane w taki sposób, że nie będzie on popełniał dużych błędów. Dopiero wtedy można rozpocząć skoki przez większe przeszkody.
Ćwiczenie czyni mistrzem
Trening skoków przez przeszkody jeździec kontynuuje, stawiając po dwa koziołki w odstępie 7-7,5 m. Aby zapobiec "uciekaniu" konia w bok, na obydwa końce koziołka założone są drągi skrzyżowane pod kątem 110 stopni. Jeżeli koń wykonuje te dwa skoki w galopie, jeździec w żadnym wypadku nie może przerwać popędzania konia. Musi on aż do odskoku energicznie go popędzać. Gdyby tego nie czynił, prowokowałoby to konia do odmowy wykonania zadania. Konie gwałtownie najeżdżające na przeszkody trzeba uspokajać spokojnym kłusem i galopem między przeszkodami i nieregularnym wykonywaniem skoków. Dużą pomocą przy tym może być zawsze oddawanie wodzy i uspokajający głos jeźdźca. Konie podchodzące do przeszkody ociężale lub trwożliwie i podczas skoku wspinające się na przeszkodę, zamiast skakać przez nią, jeździec musi uaktywnić mocnym wypychaniem do przodu, a nawet jeżeli zajdzie potrzeba może użyć palcata. Miejsce, w którym stoi przeszkoda, jej kształt i wysokość powinny być często zmieniane na ujeżdżalni, aby podtrzymać stale uwagę konia. Między poszczególnymi skokami jeździec musi zawsze dobrze zastosować pomoce i z rozmysłem przygotować go do następnego skoku.
 

Ćwiczenie czyni mistrzem
Trening skoków przez przeszkody jeździec kontynuuje, stawiając po dwa koziołki w odstępie 7-7,5 m. Aby zapobiec "uciekaniu" konia w bok, na obydwa końce koziołka założone są drągi skrzyżowane pod kątem 110 stopni. Jeżeli koń wykonuje te dwa skoki w galopie, jeździec w żadnym wypadku nie może przerwać popędzania konia. Musi on aż do odskoku energicznie go popędzać. Gdyby tego nie czynił, prowokowałoby to konia do odmowy wykonania zadania. Konie gwałtownie najeżdżające na przeszkody trzeba uspokajać spokojnym kłusem i galopem między przeszkodami i nieregularnym wykonywaniem skoków. Dużą pomocą przy tym może być zawsze oddawanie wodzy i uspokajający głos jeźdźca. Konie podchodzące do przeszkody ociężale lub trwożliwie i podczas skoku wspinające się na przeszkodę, zamiast skakać przez nią, jeździec musi uaktywnić mocnym wypychaniem do przodu, a nawet jeżeli zajdzie potrzeba może użyć palcata. Miejsce, w którym stoi przeszkoda, jej kształt i wysokość powinny być często zmieniane na ujeżdżalni, aby podtrzymać stale uwagę konia. Między poszczególnymi skokami jeździec musi zawsze dobrze zastosować pomoce i z rozmysłem przygotować go do następnego skoku.
 
Ocena odskoku
Wymaga to rutyny, żeby przed przeszkodą rozpoznać moment odskoku i w porę na to się nastawić, Idealny punkt odskoku znajduje się około 1,5 m przed przeszkodą. Koń jednak nie zawsze trafia w ten punkt. Pozostaje mu wtedy wybór, albo wcześniej wybić się, albo podbiec do przeszkody i wybić się tuż przed przeszkodą. Obie możliwości są utrudnieniem dla jeźdźca w dostosowaniu się do ruchu konia. Ponieważ często tak się zdarza, że odskok nie wyjdzie dobrze, jeździec musi nauczyć się także w takich wypadkach odpowiedniej reakcji i podążania za ruchem konia. tylko ten jeździec, który w nieudanym odbiciu nie przeszkadza koniowi w skoku, może spróbować pokonać tzw. parkur (parcours) - dużą liczę przeszkód ustawionych w określonej odległości i na odpowiedniej wysokości na wytyczonej drodze.
Praca na koziołkach jest dobrym przygotowaniem do nauki oceny odskoku. Dzięki równomiernym odstępom dopasowanym do długości wykroku konia, jeździec poznaje miejsce, w którym koń powinien się wybić do skoku. Ta pomoc w ocenie odbicia odpada, gdy rozpatrujemy rozpatrujemy skok przez pojedyncze przeszkody. Wtedy można sobie pomóc, zaznaczając na ziemi idealny punkt wybicia i - od niego wymierzone - ostatnie trzy skoki galopu przed przeszkodą. Jeżeli jeździec nie trafi w zaznaczone miejsce pierwszego skoku galopu, może jeszcze w porę ostrożnie wyregulować długość wykroku dwóch następnych skoków galopu, stosując pomoce popędzające lub wypychające. Koń będzie wtedy mógł się znaleźć możliwie blisko idealnego punktu odbicia.
Podstawą współczesnego jeździectwa sportowego są, poza Igrzyskami Olimpijskimi, rozgrywki Pucharu Świata. Puchar Świata w Skokach organizowany jest przez Międzynarodową Federację Jeździecką od 1978 roku.
W rozgrywkach tych świat podzielony jest na 12 lig:

Liga Europy Zachodniej
Liga Europy Centralnej
Liga Wschodniego Wybrzeża USA
Liga Zachodniego Wybrzeża USA
Liga Kanadyjska
Liga Ameryki Południowej
Liga Australijska
Liga Nowej Zelandii
Liga Południowo-Wschodniej Azji
Liga Japońska
Liga Azji Centralnej
Liga Południowej Afryki
Przez 25 lat istnienia, w zawodach pucharu świata wzięło udział ponad 3000 jeźdźców z ponad 80 krajów. Od 1978 roku zorganizowano prawie 2000 zawodów w około 50 krajach.

Najważniejszym wydarzeniem jeździeckim jest coroczny Finał Pucharu Świata, organizowany na zmianę w Europie i Ameryce. Podczas ostatniego Finału - w kwietniu 2003 roku w Las Vegas, rywalizowało 41 zawodników reprezentujących 17 krajów.

W 25 Finałach Pucharu Świata zwycięzcami byli reprezentanci Austrii, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, a w ostatnich latach:

w Finałach 1998, 1999 i 2000 - trzykrotnie Brazylijczyk Rodrigo Pessoa (warto dodać, że w ostatnich trzech Finałach cały czas utrzymuje się w pierwszej trójce, a więc od sześciu lat staje na podium!)
Finał 2001 – Szwajcar Markus Fuchs
Finał 2002 – Niemiec Otto Becker
Finał 2003 – Niemiec Marcus Ehning

Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Podstawą współczesnego jeździectwa sportowego są, poza Igrzyskami Olimpijskimi, rozgrywki Pucharu Świata. Puchar Świata w Skokach organizowany jest przez Międzynarodową Federację Jeździecką od 1978 roku.
W rozgrywkach tych świat podzielony jest na 12 lig:
Liga Europy Zachodniej
Liga Europy Centralnej
Liga Wschodniego Wybrzeża USA
Liga Zachodniego Wybrzeża USA
Liga Kanadyjska
Liga Ameryki Południowej
Liga Australijska
Liga Nowej Zelandii
Liga Południowo-Wschodniej Azji
Liga Japońska
Liga Azji Centralnej
Liga Południowej Afryki
Przez 25 lat istnienia, w zawodach pucharu świata wzięło udział ponad 3000 jeźdźców z ponad 80 krajów. Od 1978 roku zorganizowano prawie 2000 zawodów w około 50 krajach.

Najważniejszym wydarzeniem jeździeckim jest coroczny Finał Pucharu Świata, organizowany na zmianę w Europie i Ameryce. Podczas ostatniego Finału - w kwietniu 2003 roku w Las Vegas, rywalizowało 41 zawodników reprezentujących 17 krajów.

W 25 Finałach Pucharu Świata zwycięzcami byli reprezentanci Austrii, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, a w ostatnich latach:

w Finałach 1998, 1999 i 2000 - trzykrotnie Brazylijczyk Rodrigo Pessoa (warto dodać, że w ostatnich trzech Finałach cały czas utrzymuje się w pierwszej trójce, a więc od sześciu lat staje na podium!)
Finał 2001 – Szwajcar Markus Fuchs
Finał 2002 – Niemiec Otto Becker
Finał 2003 – Niemiec Marcus Ehning

Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Liga Europy Zachodniej
Liga Europy Centralnej
Liga Wschodniego Wybrzeża USA
Liga Zachodniego Wybrzeża USA
Liga Kanadyjska
Liga Ameryki Południowej
Liga Australijska
Liga Nowej Zelandii
Liga Południowo-Wschodniej Azji
Liga Japońska
Liga Azji Centralnej
Liga Południowej Afryki
Przez 25 lat istnienia, w zawodach pucharu świata wzięło udział ponad 3000 jeźdźców z ponad 80 krajów. Od 1978 roku zorganizowano prawie 2000 zawodów w około 50 krajach.
Najważniejszym wydarzeniem jeździeckim jest coroczny Finał Pucharu Świata, organizowany na zmianę w Europie i Ameryce. Podczas ostatniego Finału - w kwietniu 2003 roku w Las Vegas, rywalizowało 41 zawodników reprezentujących 17 krajów.

W 25 Finałach Pucharu Świata zwycięzcami byli reprezentanci Austrii, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, a w ostatnich latach:

w Finałach 1998, 1999 i 2000 - trzykrotnie Brazylijczyk Rodrigo Pessoa (warto dodać, że w ostatnich trzech Finałach cały czas utrzymuje się w pierwszej trójce, a więc od sześciu lat staje na podium!)
Finał 2001 – Szwajcar Markus Fuchs
Finał 2002 – Niemiec Otto Becker
Finał 2003 – Niemiec Marcus Ehning

Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Najważniejszym wydarzeniem jeździeckim jest coroczny Finał Pucharu Świata, organizowany na zmianę w Europie i Ameryce. Podczas ostatniego Finału - w kwietniu 2003 roku w Las Vegas, rywalizowało 41 zawodników reprezentujących 17 krajów.
W 25 Finałach Pucharu Świata zwycięzcami byli reprezentanci Austrii, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, a w ostatnich latach:

w Finałach 1998, 1999 i 2000 - trzykrotnie Brazylijczyk Rodrigo Pessoa (warto dodać, że w ostatnich trzech Finałach cały czas utrzymuje się w pierwszej trójce, a więc od sześciu lat staje na podium!)
Finał 2001 – Szwajcar Markus Fuchs
Finał 2002 – Niemiec Otto Becker
Finał 2003 – Niemiec Marcus Ehning

Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

W 25 Finałach Pucharu Świata zwycięzcami byli reprezentanci Austrii, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, a w ostatnich latach:
w Finałach 1998, 1999 i 2000 - trzykrotnie Brazylijczyk Rodrigo Pessoa (warto dodać, że w ostatnich trzech Finałach cały czas utrzymuje się w pierwszej trójce, a więc od sześciu lat staje na podium!)
Finał 2001 – Szwajcar Markus Fuchs
Finał 2002 – Niemiec Otto Becker
Finał 2003 – Niemiec Marcus Ehning

Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

w Finałach 1998, 1999 i 2000 - trzykrotnie Brazylijczyk Rodrigo Pessoa (warto dodać, że w ostatnich trzech Finałach cały czas utrzymuje się w pierwszej trójce, a więc od sześciu lat staje na podium!)
Finał 2001 – Szwajcar Markus Fuchs
Finał 2002 – Niemiec Otto Becker
Finał 2003 – Niemiec Marcus Ehning
Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Wśród 352 jeźdźców w 25 Finałach było do tej pory 5 Polaków. Rudolf Mrugała zajął 40 miejsce w 1990 r. Rok później Jarosław Płatos był 29. Grzegorz Kubiak zajął 33 miejsce w 2001 r., a w 2003 r. był 28. W 2001 r. mieliśmy aż dwóch zawodników w Finale. Poza Grzegorzem Kubiakiem, zakwalifikował się też Krzysztof Prasek, zajmując ostatecznie 42 miejsce. Dotychczas najlepszy wynik - 24 miejsce - uzyskał Jacek Zagor. To właśnie w Finale 2002 r. w Lipsku Jacek Zagor jako pierwszy polski zawodnik wygrał pierwszy pucharowy półfinał.
Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Zawody w Lidze Europy Centralnej rozgrywane są od 1989 roku. W tych pierwszych, czyli w sezonie 1989/1990 zwyciężył Polak Rudolf Mrugała na koniu Ignam.
Zwycięzcy ostatnich trzech sezonów to:
2000/2001 - Grzegorz Kubiak na koniu Orkisz
2001/2002 - Amerykanin Robert Chelberg
2002/2003 - Czech Peter Dolezal
Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Najlepsi jeźdźcy wyłonieni w ponad 100 zawodach Pucharu Świata, w tym w tegorocznym warszawskim Finale Ligi Europy Centralnej, spotkają się 21-25 kwietnia w Mediolanie na 26. Finale Pucharu Świata.

Przewinienie
pkt. karne
Zrzutka
4 pkt
Pierwsze nieposłuszeństwo
3 pkt
Drugie nieposłuszeństwo
6 pkt
Trzecie nieposłuszeństwo
dyskf.
Przekroczenie normy czasu
(w konkursie)
0.25 pkt za każdą rozpoczętą sek.
Przekroczenie normy czasu
(w rozgrywce)
1 pkt za każdą rozpoczętą sek.
Przekroczenie czasu maksymalnego
dyskf.
Pierwszy upadek
8 pkt
Drugi upadek
dyskf



Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/006.jpg



Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/003.jpg


Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/001.jpg

Mało kto pamięta, że pierwszy medal w historii polskich występów olimpijskich został wywalczony właśnie w skokach przez przeszkody podczas olimpiady w Paryżu w 1924 roku. Zdobył go Adam Królikiewicz na koniu Pikador. Jednak, jak dotąd, największym sukcesem Polski w historii tego sportu był złoty medal olimpijski wywalczony przez Jana Kowalczyka na koniu Artemor w 1980 roku. Polscy skoczkowie sięgali także dwukrotnie po olimpijskie srebro w konkurencji drużynowej.

Typy przeszkód w konkursie skoków.

1. Bramka
Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image002.jpg
2. Stacjonata z murem


Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image004.jpg
3. Mur


Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image006.jpg
4.Okser
Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image008.jpg

5. Rów z wodą

Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image010.jpg

6. Bramka


Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image012.jpg
7. Stacjonata

Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image014.jpg
8. Triple barre

Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image016.jpg
9. Stacjonata z hyrdą

Opis: http://www.konie.miscior.pl/skokii/image018.jpg


Do czego wykorzystujemy konie ?

Głównym kierunkiem wykorzystania koni, zarówno w Europie, jak i w Ameryce północnej, jest sport jeździecki i rekreacja konna. Ten rodzaj użytkowania koni będzie się z pewnością nadal rozwijał; jego popularność wciąż rośnie, przyciągając rzesze miłośników tych wspaniałych zwierząt. Nowoczesna hodowla zmierza ku temu, by konie nadawały się do sportu wyczynowego. Zróżnicowane cele użytkowe doprowadziły do wytworzenia wielu mniej lub bardziej wyspecjalizowanych ras, których hodowla stanowi nieraz ważną gospodarczo dziedzinę na danym terenie.
Polowanie czy gra w polo znane są już od wieków. Wyścigi konne stały się popularne na całym świecie w XVIII wieku. Konie wyścigowe lub konie pełnej krwi biorą udział w gonitwach i biegach terenowych z przeszkodami. Dla bezpieczeństwa zarówno jeźdźca, jak i konia dżokej powinien być doświadczony, a jego umiejętności duże. Konkurencje sportowe tego typu są niebezpieczne i upadek może zakończyć się poważnym uszkodzeniem ciała. Oprócz tradycyjnych wyścigów konnych istnieje wiele innych wyszukanych sportów, w których konie biorą udział. Wyścigi konne na śniegu, tzw. "skijoring", wymagają umiejętności i opanowania. Koń bez jeźdźca na grzbiecie ciągnie za sobą zawodnika na nartach, który trzyma dwa postronki połączone z uprzężą i powozi koniem za pomocą dwóch długich lejc. Sport ten może stać się szczególnie niebezpieczny, a nawet może dojść do śmiertelnego upadku w sytuacji, gdy zawodnik zaplącze się w postronkach koniach innego zawodnika.

wtorek, 9 października 2012

Lonżować czy nie lonżować - oto jest pytanie!

Lonżować czy nie lonżować  - oto jest pytanie! W tej kwestii też istnieją spory. Jedni uznają, że lonżowanie to nadmierne zużycie ciała konia i jest to zgodne z tym jak nakazuje się konikowi kłusować bez końca po małych kółkach, co może być dużym obciążeniem dla nóg i stawów. Lecz jeżeli lonżujemy konia przez krótki czas ok. 15 minut, to może to przynieść dużą korzyść.
Lonżowanie trzeba potraktować jako jazdę z ziemi. Kiedy lonżuje się młode konie ustanawia się parę zasad, które są pewna podstawą do dalszego szkolenia. Uczy się ich reakcji na proste komendy głosowe takie jak: wolniej, stój, kłus, stęp, galop czyli tych samych których używamy podczas jazdy konnej.  
Podczas lonżowania tłumaczy się konikowi, że zużycie wodzy, w tym wypadku lonży oznacza zatrzymanie, bat oczywiście nie używając go do bicia!, pomoce popędzające. Jeżeli lonżujemy konia, to on doświadcza kontaktu – połączenie ręki człowieka z jego pyskiem . Zwierze poruszając się po kółkach., odnajduje równowagę i rozwija regularność poszczególnych chodów beż obciążania swojego grzbietu ciężarem człowieka. 
Jest wiele sytuacji podczas których lonżowanie staje się naprawdę przydatne i pożyteczne. Można lonżować konika przez 15-20 po to aby go rozruszać kiedy ty nie jesteś w stanie go dosiadać tego dnia luz z pewnych przyczyn nie można go osiodłać. Jeżeli zamierzasz na nim jeździć to 10 minut lonżowania pomoże się twojemu partnerowi rozluźnić, rozgrzać beż twojego ciężaru na grzbiecie. Czasami potrzebne jest takie lonżowania aby koń mógł się po prostu wybrykać i wypuścić nadmiar sił. Lepsze jest to niż, pozwolić koniu zrzucić siebie z grzbietu, bo po co ma wiedzieć, że może z nami tak postąpić, lepiej zachować to w tajemnicy przed nim.

Budowa konia



Porównując budowę ciała człowieka z budową ciała konia, można zauważyć podobieństwa. Koń tak samo jak człowiek, ma łopatkę połączoną z kością ramienną, staw łokciowy łączy ją zaś z przedramieniem. Nadgarstek u konia nazywany często nieprawidłowo kolanem, odpowiada stawowi promienno-nadgarstkowemu człowieka. Ludzkim palcom odpowiada natomiast kość pęcinowa, kopytowa i koronowa. Podobnie sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o kończynę tylną. Tak jak u człowieka, do kości miednicznych dołączona jest kość udowa, która stawem kolanowym łączy się z kością piszczelową. Piszczel z kolei łączy się ze stawem skokowym. Staw skokowy zbudowany jest z kości piętowej, śródstopia. Kręgosłup konia ma siedem kręgów szyjnych (jak u człowieka). Miejsce, w którym kręgi szyjne przechodzą w kręgi piersiowe nazywamy kłębem. Z ośmioma pierwszymi kręgami piersiowymi połączonych jest osiem żeber zrośniętych z drugiej strony mostkiem. Pozostałe dziesięć kręgów piersiowych połączone jest również z żebrami, z tą tylko różnicą, że żebra z drugiej strony nie łączą się mostkiem lecz są połączone chrzęstozrostem. Daleko oddalone od siebie, dobrze wysklepione żebra stwarzają dostatecznie dużo miejsca dla narządów wewnętrznych, są dla nich także ochroną. Za kręgami piersiowymi znajduje się aż 56 kręgów lędźwiowych (dla porównania - u człowieka występuje jedynie 5 kręgów lędźwiowych) i kość krzyżowa - zrośnięte ze sobą pięć kręgów krzyżowych. Grzbiet konia tworzą razem kręgi piersiowe, lędźwiowe i krzyżowe. Do kości krzyżowej dołączone są kręgi ogonowe (16-21).
Kręgosłup konia zbudowany jest więc z 102-107 kręgów. U natomiast człowieka wyróżniamy 33-34 kręgi.

Ratujmy konie

Powiedz STOP cierpieniu koni!

MODLITWA KONIA NA TRANSPORT


Mój wiatronogi Boże koni 
Czy Ty naprawdę widzisz wszystko? 
Strach , ból i głód i krew i śmierć ?
Nie ma nikogo z mojej stajni 
i nie znam drogi na pastwisko...
Bardzo się boję, Panie mój 
Tutaj tak ciasno jest, i ciemno 
I taki bardzo jestem sam, 
Choć tyle koni jedzie ze mną...
Boże, z ogonem bujnym, grzywą gęstą 
Ja przecież jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże, spraw
By umieranie nie bolało...
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem-
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuje w słońce
I pędzę wprost w promieni blask,
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie...

Barbara Borzymowska
(wiersz pochodzi z książki "A pies siedzi i patrzy..." Wydanej przez Fundacje "Zwierzęta Eulalii")

Polska nosi niechlubny tytuł największego w Europie eksportera koni, niestety nie koni sportowych czy pociągowych, ale tych przeznaczonych do produkcji mięsa. Każdego roku około 50 tys. koni jest sprzedawanych na rzeź głównie do Włoch, Francji i Belgii. Handel nimi jest jednym z najokrutniejszych i najmniej uregulowanych procederów w Europie. Na rzeź są przeznaczone różne konie - zdrowe i chore, m
łode, hodowane i tuczone przez rolników i stare po wieloletniej pracy dla człowieka, konie wyścigowe i rekreacyjne, które przestały być potrzebne, ciężarne klacze oraz oderwane od matek źrebięta. Wszystkie to konie można spotkać na targach, gdzie pod osłoną okrutnie traktowane, bite i przerażone trafiają do tirów. Wywożone z Polski przeżywają torturę kilkudzięsięciogodzinnego transportu, w czasie którego zamknięte, w mrozie lub upale, stłoczone i tratujące się nawzajem, bez przystanków na jedzenie czy picie - czekają na śmierć... Ale to wszystko dzieje się za przyzwoleniem polskiego prawa !!! MOŻESZ TO ZMIENIĆ! POWIEDZ STOP CIERPIENIU KONI I POMÓŻ NAM ZMIENIĆ OBOWIĄZUJĄCE PRAWO! Szczegółowe informacje znajdziesz na : www.konNIEkonina.pl

sobota, 6 października 2012

Kalendarium końskie na październik

Kalendarium końskie na październik ♥

♥ Polowa próba wierzchowa klaczy – rejon opolski
Zakrzów
OZHK Katowice
♥ II Ogólnopolski Czempionat koni 2-, 3- i 4- letnich w wolnych skokach
SK Okoły
OZHK Katowice
♥ 02. Aukcja Ogierów Zimnokrwistych
SO Kętrzyn
W-MZHK Olsztyn
♥ 04.Nabór klaczy ras szlachetnych (m, wlkp, sp)
na 60-dniowy stacjonarny trening wierzchowy
ZT Bogusławice
PZHK
♥ 06.Wystawa – Aukcja Ogierów Zimnokrwistych
Zawody zaprzęgowe
Zabajka
OZHK Rzeszów
MZHK Kraków
♥ 08-09.Wystawa – Sprzedaż Ogierów Zimnokrwistych
Mońki
WZHK Białystok
♥ 09.Przegląd hodowlany i zasadnicza próba dzielności ogierów zimnokrwistych – „Święto Konia Zimnokrwistego”
Klikowa
MZHK Kraków
♥ 12-13. Zaprzęgowa próba dzielności ogierów rasy śląskiej ZT Książ
PZHK
♥ 12. Aukcja Ogierów Zimnokrwistych
Bogusławice
OZHK Łódź
♥ 13.Próba dzielności koni huculskich SKH
Gładyszów
MZHK Kraków
♥ 13.Aukcja-Wystawa – kwalifikacja ogierów rasy Polski Koń Zimnokrwisty
Zmiana terminu z 18.10 Borków k/Daleszyc
OZHK Kielce
♥ 16-17. 59 Wystawa – Sprzedaż Ogierów Ras Zimnokrwistych SO Starogard Gd.
PomZHK Malbork
♥ 18.Wystawa – Sprzedaż Ogierów Rasy Polski Koń Zimnokrwisty Nowe Jankowice
KPZHK Bydgoszcz
♥ 19. Wystawa – Sprzedaż Ogierów Rasy Polski Koń Zimnokrwisty
Gorzów Wlkp.
ZHKWlkp. Gniezno
ZZHK Szczecin
OZHK Wrocław
ZHKZL Zielona Góra
♥ 19. V Dzień Konia Zimnokrwistego
SO Białka
LZHK Lublin

Zestawy.

Pierwszy zestaw dla kucyka (pony) w kontrastujących kolorach brąz z niebieskim.
Mi osobiście bardzo się podoba !

Granaty, brąz i beż! Moje ulubione połączenia!


Biel ładnie wygląda na karych koniach .


Zestaw dla klaczy i ogiera ;)


I na koniec czekoladowa nutka ;)