czwartek, 2 sierpnia 2012

Dlaczego koń "nie chce" zagalopować?

Hmm... , najlepiej byłoby spytać o to bestię ;-)) Jednak zważywszy na trudności językowe spróbujemy to zgadnąć. Zakładam, że do pytania "jak zagalopować?" już nie wracamy. Masz teorię w głowie, starasz się jak najdokładniej zastosować ją w praktyce ... i nic. Zacznijmy od sprawy najbardziej podstawowej: czy przypadkiem nie dajesz koniowi sprzecznych sygnałów? W chwili użycia łydek i dosiadu w celu "popędzenia" konia, nie wolno Ci w żadnej mierze ciągnąć za wodze. Twoje ręce muszą pójść za ruchem konia, a dokładniej jego głowy, do przodu. Coś Ci wyjaśnię: skrócenie wewnętrznej wodzy nie służy do zagalopowania jako takiego, tylko do ustawienia konia, żeby zagalopował z właściwej nogi. Jeśli na początku z tym sobie nie radzisz, mniejszym błędem będzie darowanie sobie tego ruchu, niż ciągnięcie za tę wodzę, gdy koń ma już galopować. Druga sprawa - też właściwie podstawowa - to Twoja sylwetka. Kiedy próbujesz zagalopować, nie wolno Ci pochylać się do przodu. Coś Ci się nie zgadza? Mówiłem, że masz galopować w półsiadzie, lekko pochylony? O.K.! Tylko, że mowa była o galopowaniu, a nie o zagalopowaniu. Kiedy koń już galopuje, wyciągnął głowę i szyję nieco do przodu (rozpatrujemy tu galop swobodny), a co za tym idzie - przesunął do przodu swój środek ciężkości, sytuacja jest już inna. Musisz pamiętać o pewnej rzeczy: stęp i kłus to kroki, a galop to skoki. Chcąc wykonać pierwszy skok galopu koń musi podstawić głębiej pod kłodę (tułów) zewnętrzną, tylną nogę i odbijając się z niej "wyrzucić" do przodu i minimalnie w górę swój i Twój ciężar. Przymknij teraz oczy, wyobraź sobie całą sytuację i powiedz: czy ułatwisz mu to zadanie, jeśli pochylisz się i obciążysz mu przód? Wtedy raczej będzie mu łatwiej wierzgać do tyłu, niż skoczyć do przodu.
I to by było na tyle ... Reszta - to ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia ...
Aha! Jeszcze jedno: dlaczego "popędzenia" napisałam w cudzysłowie? Dlatego, że - chociaż można konia zmusić do galopu rozpędzając go coraz bardziej - przejście do galopu nie ma żadnego związku z jakąkolwiek zmianą prędkości jazdy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz