Niestety bardzo wielu jeźdźców korzysta z wodzy pomocniczych chociaż nie mają odpowiednich umiejętności. Skutek bardzo często jest odwrotny od zamierzonego, dlatego zawsze zastanówmy się zanim zaczniemy korzystać z wodzy pomocniczych, czy mamy odpowiednie doświadczenie i czy nie zrobimy krzywdy naszemu ulubieńcowi. Poniżej przedstawię kilka podstawowych wodzy pomocniczych, ich budowę oraz zastosowanie. Dla każdego kto dopiero zaczyna swoją przygodę z treningiem konia na lonży czy w siodle mogą być to przydatne wskazówki. Pamiętajmy jednak, że sama teoria to za mało, zawsze początki korzystania z pomocy powinny odbywać się pod okiem doświadczonego trenera.
Bez względu na to, które wodze pomocnicze używamy nie zapominajmy o tym, że powinny one służyć czasowo w celu poprawienia błędów konia i uzyskaniu założonych efektów. Niestety bardzo wielu jeźdźców (szczególnie młodych, niedoświadczonych) używa wodzy pomocniczych w celu podporządkowania sobie konia. Pamiętajmy, że jazda konno to bardzo długie, czasem mozolne ćwiczenia, które doprowadzą do prawidłowych reakcji konia na sygnały oraz prawidłowego ruchu.
Używając pomocy musimy wiedzieć na jaką część ciała konia w danym momencie działamy – grzbiet, szyja, pysk. Bądźmy delikatni, korzystanie z wodzy pomocniczych musi być z wyczuciem aby nie zrobić krzywdy koniowi. Zawsze dokładnie zapoznajmy się ze sprzętem oraz mechanizmem jego działania. Dzięki temu doskonale zrozumiemy po co chcemy korzystać z danych pomocy. Niekoniecznie na naszego konia zadziała wodza pomocnicza, którą stosowała koleżanka u swojego. Często nieodpowiedni ruch konia związany jest z naszymi małymi umiejętnościami jeździeckimi, a nie „defektem” konia, który należy wyeliminować.
To jedyna z pomocy, którą możemy stosować przez cały czas. Jest to pomoc przeznaczona dla koni zadzierających głowę do góry oraz koni z wysoko osadzoną szyją. Taka budowa konia powoduje problem z prawidłowym osadzeniem konia na wędzidle.
Wytok staje się pomocny również w czasie skoków, kiedy to chroni jeźdźca przed uderzeniem końską szyją. Ta pomoc często jest używana podczas nauczania młodego adepta jeździectwa. Wędzidło w pysku konia pozostaje w jednej pozycji mimo pewnych niekontrolowanych ruchów/szarpnięć za pysk wodzą przez uczącego się jeźdźca. Dodatkowo rzemień dookoła szyi konia służy jako uchwyt w razie utraty równowagi przez ucznia.
Wytok staje się pomocny również w czasie skoków, kiedy to chroni jeźdźca przed uderzeniem końską szyją. Ta pomoc często jest używana podczas nauczania młodego adepta jeździectwa. Wędzidło w pysku konia pozostaje w jednej pozycji mimo pewnych niekontrolowanych ruchów/szarpnięć za pysk wodzą przez uczącego się jeźdźca. Dodatkowo rzemień dookoła szyi konia służy jako uchwyt w razie utraty równowagi przez ucznia.
Budowa wytoku
Wytok to pas w kształcie litery Y. Pojedynczy pas zapinany jest między nogami konia do popręgu, natomiast dwa ramiona zakończone pierścieniami przelatane są przez wodze. Regulacja długości znajduje się na pasku mocowanym do popręgu. Całość zawieszona jest na rzemieniu, który mocuje się wokół szyi konia. Możemy spotkać różne rodzaje wytoków, zasada ich działania jest taka sama. Są na przykład wytoki, które połączone są od razu z napierśnikiem.
Dopasowany wytok nie może być za krótki, ponieważ powoduje ciągły nacisk na żuchwę przez co konia głowa będzie ściągana w dół. Nazbyt długi wytok natomiast nie będzie po prostu pełnił swojej roli.
Pamiętajmy aby wodze zaopatrzone były w motylki, które zabezpieczą przesuwanie się wytoku do sprzączek wodzy, o które mogą się zahaczyć i tym samym spowodować upadek konia np. podczas skoku.
To pomoce, które służą do pracy na lonży w celu wskazania koniowi właściwej pozycji głowy oraz wzmocnienia mięśni grzbietu. Wypinacze stosujemy również podczas nauki początkujących jeźdźców, którzy na początku mają niestabilną rękę oraz równowagę.
Budowa wypinaczy
Wypinacze są to dwa wąskie paski (skórzane lub syntetyczne) z możliwością regulacji długości. Z jednej strony zakończone pętlą, z drugiej zapięciem karabińczykowym. Wypinacze często zaopatrzone są w gumowe pierścienie, które zabezpieczone są dodatkowymi paskami łączącymi dwie części wypinacza. Gumowe pierścienie umożliwiają delikatne naciąganie się pomocy. Do lonżowania lepiej używać małych grubych pierścieni, ponieważ powodują one bardziej twarde działanie wypinaczy, a które wywołują stabilne i prawidłowe opieranie się konia na wędzidle. Bardziej elastyczne pierścienie są odpowiednie, gdy wypinaczy używamy w początkowym szkoleniu młodych jeźdźców. Na konia działają bardziej elastycznie, delikatnie.
Wypinacze za pomocą karabińczyka mocujemy do pierścienia wędzidła, natomiast koniec ze sprzączką tworzącą pętlę mocujemy do popręgu lub obergurtu. Należy pamiętać aby wypinacze po obu stronach były jednakowej długości i aby leżały na tej samej wysokości. Wypinacze nie mogą być za krótkie! Podczas lonżowania należy pamiętać aby długość ich była taka aby linia od czoła do nosa konia nie wychodziła za pion. Wypinacz zewnętrzny podczas lonżowania powinien być o 1-2 dziurki dłuższy od wewnętrznego. Podczas ruchu koń będzie miał odpowiednie zgięcie na kole. Zmieniając kierunek jazdy odpowiednio zmieniamy długość każdego z wypinaczy.
Podczas używania wypinaczy w trakcie jazdy w siodle zapinajmy je luźniej, co umożliwi większą swobodę ruchów koniowi, a jednocześnie początkujący jeździec będzie mógł skupić się na prawidłowym dosiadzie i utrzymaniu równowagi nie zwracając uwagi na prawidłowy kontakt z koniem. Uchroni to konia przed nieprzyjemnym szarpnięciem pyska wodzami. Koń poprzez wypinacze będzie na stałym kontakcie, dzięki czemu jeździec będzie mógł mieć luźniejszą wodzę.
W ofercie wodzy pomocniczych możemy się spotkać z tzw. „przedłużaczem szyi”. Jest to długa gumowa linka z redukcją długości, którą zakłada się na potylicę, przeciąga przez pierścień wędzidła (od zewnątrz do wewnątrz) i zapina po obu stronach popręgu (podobnie jak wypinacze). Używany głównie podczas pracy w siodle. Mechanizm polega na zachęcaniu konia do obniżenia szyi i jej rozluźnienia. Gdy koń stara się unieść szyję do góry odczuwa nacisk na potylicy tym samym powodując opuszczenie szyi i odpowiednie ustawienie.
Chambon to kolejna z wodzy pomocniczych często spotykana w treningu koni. Chambon używany jest do lonżowania szczególnie młodych koni. Powoduje prawidłowe ustawienie i opuszczenie odpowiednio szyi, uwypuklenie grzbietu oraz umożliwia rozwój mięśni grzbietu jak i uczy poruszania się konia w równym tempie.
Budowa czambonu
Chambon to linka (czasem gumowa) mocowana za pomocą karabińczyków do pierścienia wędzidła i biegnąca do góry, gdzie przepleciona jest przez pierścień, który umocowany jest na dodatkowym nagłówku, który od spodu przymocowany jest do nagłówka tranzelki. Linka dalej wędruje w dół, gdzie przewleczona jest przez pojedynczy wypinacz, natomiast wypinacz mocowany jest do obergurtu na mostku konia między przednimi nogami konia. Chambon zaopatrzony jest przeważnie w gumowy pierścień amortyzujący szarpnięcia i nacisk wędzidła na pysk.
Podczas pracy na lonży konia z chambonem jeździec może się skupić nad dopilnowaniem odpowiedniej pracy zadu konia, podczas gdy chambon powoduje odpowiednie ustawienie konia. Pomoc ta działa na potylicę oraz pysk konia, ale daje swobodę ruchów na boki, w dół i do przodu.
Chambon nie jest polecany dla koni o potężnym przodzie i nisko osadzonej szyi. Podobnie jak każde wodze pomocnicze i chambon musi być odpowiednio dopasowany. Chambon powinien mieć taką długość by napięty spowodował, że pierścienie wędzidła znajdą się w jednej linii z guzami biodrowymi.
Czarna wodza działa bardzo silnie na pysk, grzbiet, szyję i potylicę konia, dlatego tej wodzy pomocniczej mogą używać tylko bardzo doświadczeni jeźdźcy. Niestety bardzo wielu ludzi nadużywa czarnej wodzy, gdyż „pozornie” koń bardzo łatwo zostaje zebrany i nie wymaga większego wysiłku od strony jeźdźca. Jest to jednak efekt krótkotrwały, ponieważ koń po zdjęciu czarnej wodzy zaczyna od nowa zadzierać głowę. Często dzieje się tak, że koń na czarnej wodzy ma głowę niemal przy piersi – to efekt braku wyobraźni u jeźdźca w stosowaniu tej pomocy. Konsekwencją takiego nadużycia jest problem z koniem, że staje się nieposłuszny, zadziera głowę i ucieka przed ręką jeźdźca.
Budowa czarnej wodzy
Są to dwa paski (ok. 2,8 m ) na końcu których znajdują się sprzączki lub karabińczyki zapinane do łącznika. Pętle i karabińczyki przypinamy do popręgu na mostku między przednimi nogami lub po bokach popręgu (tak jak wypinacze), następnie paski biegną przez pierścienie wędzidła od strony wewnętrznej do zewnętrznej, pod wodzami i kończą się w dłoni jeźdźca.
Jeszcze raz zwrócę uwagę, iż czarnej wodzy powinno się używać bardzo rozważnie i tylko wtedy, gdy wiesz do czego jest Tobie, a raczej Twojemu koniowi potrzebna. Jeżeli Twoje umiejętności jeździeckie są niewielkie to nawet nie myśl o tej pomocy. Z koniem należy wypracować wspólną więź, a nie korzystać nienaturalnych sprzętów, które spowodują że pod naciskiem koń będzie poruszał się tak jak sobie tego życzymy. Niestety często zdarza się, że koń który nagminnie zaopatrywany był w wszelkiego rodzaju pomoce staje się nieposłuszny, nerwowy i nie chce współpracować z jeźdźcem. Pamiętajmy jak wrażliwe są to zwierzęta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz