Lonżować czy nie lonżować - oto jest pytanie! W tej kwestii też istnieją spory. Jedni uznają, że lonżowanie to nadmierne zużycie ciała konia i jest to zgodne z tym jak nakazuje się konikowi kłusować bez końca po małych kółkach, co może być dużym obciążeniem dla nóg i stawów. Lecz jeżeli lonżujemy konia przez krótki czas ok. 15 minut, to może to przynieść dużą korzyść.
Lonżowanie trzeba potraktować jako jazdę z ziemi. Kiedy lonżuje się młode konie ustanawia się parę zasad, które są pewna podstawą do dalszego szkolenia. Uczy się ich reakcji na proste komendy głosowe takie jak: wolniej, stój, kłus, stęp, galop czyli tych samych których używamy podczas jazdy konnej.
Podczas lonżowania tłumaczy się konikowi, że zużycie wodzy, w tym wypadku lonży oznacza zatrzymanie, bat oczywiście nie używając go do bicia!, pomoce popędzające. Jeżeli lonżujemy konia, to on doświadcza kontaktu – połączenie ręki człowieka z jego pyskiem . Zwierze poruszając się po kółkach., odnajduje równowagę i rozwija regularność poszczególnych chodów beż obciążania swojego grzbietu ciężarem człowieka.
Jest wiele sytuacji podczas których lonżowanie staje się naprawdę przydatne i pożyteczne. Można lonżować konika przez 15-20 po to aby go rozruszać kiedy ty nie jesteś w stanie go dosiadać tego dnia luz z pewnych przyczyn nie można go osiodłać. Jeżeli zamierzasz na nim jeździć to 10 minut lonżowania pomoże się twojemu partnerowi rozluźnić, rozgrzać beż twojego ciężaru na grzbiecie. Czasami potrzebne jest takie lonżowania aby koń mógł się po prostu wybrykać i wypuścić nadmiar sił. Lepsze jest to niż, pozwolić koniu zrzucić siebie z grzbietu, bo po co ma wiedzieć, że może z nami tak postąpić, lepiej zachować to w tajemnicy przed nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz